Nie ma prostego schematu tak zwanych trudnych związków. Nie ma jednego modelu relacji, w której występuje przemoc. Istnieją jednak pewne sygnały mogące świadczyć o tym, że w relacji brakuje równowagi.
Na czym polega pułapka miłości? Dlaczego kobiety bagatelizują agresywne wybuchy mężczyzny?
Kobieta w związku z agresywnym partnerem i pozostająca z nim ze względu na intensywność własnych uczuć tkwi w nałogu. Ta nałogowa miłość, a co za nią idzie – uzależnienie, charakteryzuje silna wewnętrzna potrzeba posiadania mężczyzny. Kobieta czuje, że nie może żyć bez partnera, związek zapewnia jej wzloty, z którymi nic nie może się równać i by móc ich zaznać, będzie znosiła nawet bardzo obraźliwe traktowanie.Im bardziej partnerka widzi źródło dobrego samopoczucia w mężczyźnie, tym bardziej będzie go potrzebowała.Jedną z możliwych przyczyn tej pułapki jest poczucie, że pod innymi względami związek jest nadal satysfakcjonujący. Silne uczucie szczęścia stanowi tylko połowę całej sprawy, ciemną stroną związku, w którym występuje przemoc jest to, że aby doświadczyć chwil szczęścia, kobieta musi zaznać ogromnie wiele bólu.
Paradoks zaradnej kobiety
Wiele kobiet uzależnionych od partnerów to osoby ogromnie niezależne w innych dziedzinach życia. Tym, co czyni kobietę podatną na złe traktowanie w domu, bez względu na to, jak dobrze funkcjonuje poza nim, jest przekonanie, że najważniejszą sprawą w jej życiu jest zaspokojenie jej pragnienia miłości ze strony partnera. Inne osiągnięcia bledną w porównaniu z tą potrzebą. Ponadto nasza prawdziwa natura ujawnia się na ogół jedynie w kontaktach intymnych.Złe traktowanie i nałogowa miłość
Kobieta nie odchodzi od partnera, ponieważ jego balansowanie między miłością a przemocą działa jak prawdziwy nałóg. Mężczyzna czasami bywa miły, a czasami wstrętny. A nieświadomość, kiedy otrzyma się miłość, a kiedy będzie to brutalna agresja, trzyma partnerkę w pułapce niepewności. To nie masochizm. Kobieta próbuje w ten sposób uczynić mężczyznę bardziej czułym i kochającym. Masochizm to stan, w którym ból staje się źródłem przyjemności. Kobieta w związku z mężczyzną uciekającym się do przemocy usiłuje uniknąć cierpienia.W poszukiwaniu magicznego klucza
Kiedy partner wyraża na przemian aprobatę i dezaprobatę, budzi to w kobiecie przekonanie, że od niej zależy naprawa sytuacji. Może wierzyć, że „naprawiając sytuację” poprzez zgadzanie się na wszystko, utrzyma dobry nastrój mężczyzny i uniknie złych momentów. Ale magiczny klucz nie istnieje. Zarówno wybuchy, jak i czułość mężczyzny, mają mało wspólnego z tym, jak zachowuje się partnerka. Kobieta, która wierzy w istnienie magicznego klucza, poświęci dużo energii na bezowocne próby odnalezienia go, wyrzekając się prawa do właściwego traktowania. Ponieważ jej dobre samopoczucie uzależnione jest od gwałtownych zmian nastroju partnera, traci ona zdolność do działania na swoją korzyść, stanowczość i zaufanie do własnych decyzji.Pułapka nadziei
Kobieta krzywdzona w związku ma nadzieję, że coś się stanie, a wtedy partner się zmieni. Wystarczy najmniejsza zachęta, by pielęgnować tę nadzieję. Zmiany są jedynie chwilowe, przeprosiny po wybuchu działają silnie narkotycznie – podtrzymują nadzieję, że w przyszłości sprawy przybiorą lepszy obrót. Nadzieja powinna być jednak skierowana na coś, co może się spełnić.Kobieta złapana w ‘pułapkę miłości’ może szukać pomocy psychologicznej. Zdarza się jednak, że pojawia się w gabinecie w poszukiwaniu ‘magicznego klucza’. Może chce zmienić siebie, aby jej związek lepiej funkcjonował. W relacji terapeutycznej szukamy jednak innego kadru na ‘pułapkę miłości’. Najważniejsze jest bezpieczeństwo, równowaga sił, godność w relacji.
Na czym zatem opierać nadzieję w związku, w którym jest przemoc?
Na ochronie siebie, własnych granic, nienaruszalności, prawa do szacunku.
Na ochronie siebie, własnych granic, nienaruszalności, prawa do szacunku.
Na podstawie książki Susan Forward „Dlaczego on nie kocha, a ona za nim szaleje”.
Agata Skiendzielewska, psycholog, psychoterapeuta
Agata Skiendzielewska, psycholog, psychoterapeuta