Psychodietetyk Katarzyna Dudek opowiada nam o swojej pracy, która jest jednocześnie jej pasją. Wyjaśnia czym zajmuje się psychodietetyka oraz jak odzyskać kontrolę w sferze odżywiania.
MP: Na czym polega praca psychodietetyka?
Katarzyna Dudek: Spotkania z psychodietetykiem mają na celu nie tylko ułożenie jadłospisu, który umożliwi pacjentowi wykonanie określonego zadania jakim jest np. schudnięcie, ale przede wszystkim skupiają się na pracy nad zachowaniami, emocjami i sposobem myślenia osoby, która chce zmienić swoje nawyki żywieniowe. Część pacjentów potrzebuje „kopa” do działania, szuka motywacji, energii, wskazówek i opiekuna, który przeprowadzi go przez proces chudnięcia bezpiecznie. Praca z takim pacjentem przy wykorzystaniu odpowiednich narzędzi psychologicznych przebiega bardzo sprawnie i skutecznie. Pacjenci odczuwają dużą satysfakcję i zmieniają swoje podejście do żywienia w efektywny sposób.
Jednak część pacjentów wymaga bardziej złożonego podejścia. Przejadanie się, głodzenie, wymioty to objawy dużo głębszych problemów, które trzeba przepracować. Często pacjenci nie są świadomi, że ich kompulsywne zachowania mają związek z niezaspokojonymi pragnieniami z dzieciństwa lub obecnymi potrzebami, poczuciem braku kontroli w życiu, konfliktami wewnętrznymi, niską samooceną. Sama dieta w takim wypadku nie wystarczy. Trzeba sięgnąć do źródła problemu zamiast walczyć z objawem jakim jest np. kompulsywne objadanie się. To trochę tak jak z bolącym zębem. Można wziąć tabletkę przeciwbólową i udawać, że wszystko jest w porządku, bo ząb nas nie boli. Jednak wiemy, że ani schudnięcie, ani zażycie leku nie przyniesie długofalowych rezultatów. Czasami trzeba zęba rozwiercić (choć czasem to bolesne), znaleźć przyczynę bólu, wyleczyć go i dopiero wtedy poczujemy prawdziwą ulgę.
MP: Czy może się Pani z nami podzielić tym, jakie były Pani osobiste motywacje do zajęcia się tą dziedziną?
Katarzyna Dudek: Pomocą pacjentom cierpiącym na otyłość i zaburzenia odżywiania chciałam zajmować się już od liceum. Jest mi to temat osobiście dość bliski, ponieważ sama cierpiałam na otyłość dziecięcą i musiałam się z tym problemem zmierzyć. Relacja z pacjentem jest czynnikiem leczącym, a empatia i zrozumienie oprócz odpowiednio dobranej metody postępowania ma tutaj duże znaczenie. Dzięki takiemu podejściu moja praca jest życiową misją, a nie wykonywanym zawodem.
MP: Czy psychodietetyka cieszy się dużym zainteresowaniem w Polsce?
Katarzyna Dudek: Myślę, że coraz większym i to dobrze, bo osób otyłych oraz z zaburzeniami odżywiania przybywa, a zwykły dietetyk mimo szczerych chęci często nie umie pomóc pacjentowi bez wiedzy psychologicznej z zakresu żywienia.
MP: Miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu z Panią, podczas którego wspomniała Pani, że pacjenci z zaburzeniami odżywiania odczuwają czasem paradoksalne poczucie winy? Jakie są tego przyczyny?
Katarzyna Dudek: Paradoksalne poczucie winy może być następstwem bardzo przykrych doświadczeń z dzieciństwa. Czasami jest to jedno wyraźne zdarzenie z przeszłości, a czasami latami wpajany wyrzut sumienia jako metoda kontroli dziecka przez rodzica. Miałam pacjentkę, której życiem rządziło poczucie winy przez co cały czas starała się zadowolić innych, jednocześnie nie szanując swoich własnych potrzeb. Podczas terapii doszłyśmy do momentu w którym okazało się, że matka pacjentki całe życie stosowała wobec niej szantaż emocjonalny. Gdy córka nie chciała zrobić czegoś czego chciała matka, ta szantażem wymuszała na niej wszystkie decyzje. A więc było obrażanie, płacz, rzucanie słuchawką telefonu i okazywanie miłości tylko w nagrodę. Uświadomienie sobie takich przyczyn objadania jest często dla pacjenta bardzo trudne, dlatego w takiej sytuacji najlepiej zasugerować pacjentowi współpracę z doświadczonym psychologiem.
MP: Wspominała Pani także o negatywnych stronach bycia perfekcjonistą. Czy perfekcjonizmu należy się wystrzegać?
Katarzyna Dudek: W tym, że staramy się sumiennie wykonywać swoje obowiązki, jesteśmy dokładni, rzetelni, ambitni i zaangażowani w wykonywane zadanie nie ma nic złego. Problem pojawia się wówczas, gdy stawiamy sobie nierealne cele i tego nie dostrzegamy, kiedy wyznacznikiem zadowolenia staje się zadanie wykonane nie na 70 % tylko na 100, kiedy nie dajemy sobie prawa do błędu, słabości, albo zwyczajnego odpoczynku. Praca z perfekcjonistą polega na nauczeniu go doceniania małych sukcesów, obracania się w odcieniach szarości zamiast w obszarze czarno-białego myślenia. Należy pomóc takiej osobie dostrzec, że jej wartość jako człowieka, leży w niej samej, w tym jaka jest, a nie tylko w jej osiągnięciach.
MP: Co stanowi klucz do poradzenia sobie ze szkodliwymi nawykami i wprowadzenia w życie istotnych zmian? Wyznaczenie sobie konkretnego celu?
Katarzyna Dudek: Duża zmiana życiowa to określenie bardzo ogóle. Pamiętajmy, że dla jednej osoby dużą zmianą będzie założenie własnej firmy, a dla drugiej rezygnacja ze słodyczy. Obie zmiany choć są różne to łączą je pewne cechy wspólne. Takie zmiany to bardzo długi proces, dlatego samo sformułowanie celu nie doprowadzi bezpośrednio do zmiany. Potrzebny będzie jeszcze czas, zaangażowanie, cierpliwość, ciężka praca, asertywność, konsekwencja i wiele innych umiejętności. Jednak jeśli chcemy określić cel to powinniśmy pamiętać, aby był on dość szczegółowy - wtedy łatwiej będzie nam go osiągnąć małymi krokami, określony w czasie, ale jednocześnie realistyczny do osiągnięcia. Cel powinien być również objęty przez nas kontrolą, aby sprawdzać efektywność swoich działań. No i oczywiście spójny z naszą misją życiową i wartościami.
MP: W jakich sytuacjach psychodietetyk nie może pomóc pacjentowi?
Katarzyna Dudek: Psychodietetyk nie jest w stanie pomóc osobie, która tej pomocy po prostu nie chce. Pacjent, który przychodzi za namową żony/męża i nie wykazuje zaangażowania w proces zmiany ma małe szanse na powodzenie w terapii i należy to pacjentowi wyjaśnić. Odmówić należy również, gdy zauważamy iż pacjent jest bardzo szczupły i mimo uświadamiającej go rozmowy, naciska na ułożenie jadłospisu ubogo energetycznego. Pamiętajmy, że na pierwszym miejscu liczy się zdrowie pacjenta, a nie jego własne (czasem niezdrowe) przekonanie o własnym wyglądzie.
MP: Czy w takich sytuacjach psychodietetyk może skierować pacjenta do psychologa lub psychiatry?
Katarzyna Dudek: Tak. Istnieje wiele zaburzeń psychicznych, którymi psychodietetyk nie powinien się zajmować, gdyż nie ma odpowiedniej wiedzy terapeutycznej. Jadnak kiedy pracujemy w zespole (psychodietetyk, psycholog, psychiatra, lekarz, fizjoterapeuta) uzupełniamy swoją wiedzę i tworzymy jeden organizm, działający na wielu płaszczyznach. Dzięki temu można dużo skuteczniej pomóc pacjentowi.
MP: Jak można byłoby zachęcić osoby, które zmagają się z problemami odżywiania, aby skorzystały z pomocy psychodietetyka?
Katarzyna Dudek: Ja osobiście zawsze mówię swoim pacjentom z pełnym zaangażowaniem i przekonaniem, że z otyłości, zaburzeń odżywiania można wyjść i cieszyć się życiem. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Trzeba tylko dać sobie szansę.
MP: Dziękujemy za rozmowę.
Chcesz dowiedziec się więcej? Zapraszamy do odwiedzenia strony psychodietetyk Katarzyny Dudek: http://www.katarzynadudek.com/
MP: Na czym polega praca psychodietetyka?
Katarzyna Dudek: Spotkania z psychodietetykiem mają na celu nie tylko ułożenie jadłospisu, który umożliwi pacjentowi wykonanie określonego zadania jakim jest np. schudnięcie, ale przede wszystkim skupiają się na pracy nad zachowaniami, emocjami i sposobem myślenia osoby, która chce zmienić swoje nawyki żywieniowe. Część pacjentów potrzebuje „kopa” do działania, szuka motywacji, energii, wskazówek i opiekuna, który przeprowadzi go przez proces chudnięcia bezpiecznie. Praca z takim pacjentem przy wykorzystaniu odpowiednich narzędzi psychologicznych przebiega bardzo sprawnie i skutecznie. Pacjenci odczuwają dużą satysfakcję i zmieniają swoje podejście do żywienia w efektywny sposób.
Jednak część pacjentów wymaga bardziej złożonego podejścia. Przejadanie się, głodzenie, wymioty to objawy dużo głębszych problemów, które trzeba przepracować. Często pacjenci nie są świadomi, że ich kompulsywne zachowania mają związek z niezaspokojonymi pragnieniami z dzieciństwa lub obecnymi potrzebami, poczuciem braku kontroli w życiu, konfliktami wewnętrznymi, niską samooceną. Sama dieta w takim wypadku nie wystarczy. Trzeba sięgnąć do źródła problemu zamiast walczyć z objawem jakim jest np. kompulsywne objadanie się. To trochę tak jak z bolącym zębem. Można wziąć tabletkę przeciwbólową i udawać, że wszystko jest w porządku, bo ząb nas nie boli. Jednak wiemy, że ani schudnięcie, ani zażycie leku nie przyniesie długofalowych rezultatów. Czasami trzeba zęba rozwiercić (choć czasem to bolesne), znaleźć przyczynę bólu, wyleczyć go i dopiero wtedy poczujemy prawdziwą ulgę.
MP: Czy może się Pani z nami podzielić tym, jakie były Pani osobiste motywacje do zajęcia się tą dziedziną?
Katarzyna Dudek: Pomocą pacjentom cierpiącym na otyłość i zaburzenia odżywiania chciałam zajmować się już od liceum. Jest mi to temat osobiście dość bliski, ponieważ sama cierpiałam na otyłość dziecięcą i musiałam się z tym problemem zmierzyć. Relacja z pacjentem jest czynnikiem leczącym, a empatia i zrozumienie oprócz odpowiednio dobranej metody postępowania ma tutaj duże znaczenie. Dzięki takiemu podejściu moja praca jest życiową misją, a nie wykonywanym zawodem.
MP: Czy psychodietetyka cieszy się dużym zainteresowaniem w Polsce?
Katarzyna Dudek: Myślę, że coraz większym i to dobrze, bo osób otyłych oraz z zaburzeniami odżywiania przybywa, a zwykły dietetyk mimo szczerych chęci często nie umie pomóc pacjentowi bez wiedzy psychologicznej z zakresu żywienia.
MP: Miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu z Panią, podczas którego wspomniała Pani, że pacjenci z zaburzeniami odżywiania odczuwają czasem paradoksalne poczucie winy? Jakie są tego przyczyny?
Katarzyna Dudek: Paradoksalne poczucie winy może być następstwem bardzo przykrych doświadczeń z dzieciństwa. Czasami jest to jedno wyraźne zdarzenie z przeszłości, a czasami latami wpajany wyrzut sumienia jako metoda kontroli dziecka przez rodzica. Miałam pacjentkę, której życiem rządziło poczucie winy przez co cały czas starała się zadowolić innych, jednocześnie nie szanując swoich własnych potrzeb. Podczas terapii doszłyśmy do momentu w którym okazało się, że matka pacjentki całe życie stosowała wobec niej szantaż emocjonalny. Gdy córka nie chciała zrobić czegoś czego chciała matka, ta szantażem wymuszała na niej wszystkie decyzje. A więc było obrażanie, płacz, rzucanie słuchawką telefonu i okazywanie miłości tylko w nagrodę. Uświadomienie sobie takich przyczyn objadania jest często dla pacjenta bardzo trudne, dlatego w takiej sytuacji najlepiej zasugerować pacjentowi współpracę z doświadczonym psychologiem.
MP: Wspominała Pani także o negatywnych stronach bycia perfekcjonistą. Czy perfekcjonizmu należy się wystrzegać?
Katarzyna Dudek: W tym, że staramy się sumiennie wykonywać swoje obowiązki, jesteśmy dokładni, rzetelni, ambitni i zaangażowani w wykonywane zadanie nie ma nic złego. Problem pojawia się wówczas, gdy stawiamy sobie nierealne cele i tego nie dostrzegamy, kiedy wyznacznikiem zadowolenia staje się zadanie wykonane nie na 70 % tylko na 100, kiedy nie dajemy sobie prawa do błędu, słabości, albo zwyczajnego odpoczynku. Praca z perfekcjonistą polega na nauczeniu go doceniania małych sukcesów, obracania się w odcieniach szarości zamiast w obszarze czarno-białego myślenia. Należy pomóc takiej osobie dostrzec, że jej wartość jako człowieka, leży w niej samej, w tym jaka jest, a nie tylko w jej osiągnięciach.
MP: Co stanowi klucz do poradzenia sobie ze szkodliwymi nawykami i wprowadzenia w życie istotnych zmian? Wyznaczenie sobie konkretnego celu?
Katarzyna Dudek: Duża zmiana życiowa to określenie bardzo ogóle. Pamiętajmy, że dla jednej osoby dużą zmianą będzie założenie własnej firmy, a dla drugiej rezygnacja ze słodyczy. Obie zmiany choć są różne to łączą je pewne cechy wspólne. Takie zmiany to bardzo długi proces, dlatego samo sformułowanie celu nie doprowadzi bezpośrednio do zmiany. Potrzebny będzie jeszcze czas, zaangażowanie, cierpliwość, ciężka praca, asertywność, konsekwencja i wiele innych umiejętności. Jednak jeśli chcemy określić cel to powinniśmy pamiętać, aby był on dość szczegółowy - wtedy łatwiej będzie nam go osiągnąć małymi krokami, określony w czasie, ale jednocześnie realistyczny do osiągnięcia. Cel powinien być również objęty przez nas kontrolą, aby sprawdzać efektywność swoich działań. No i oczywiście spójny z naszą misją życiową i wartościami.
MP: W jakich sytuacjach psychodietetyk nie może pomóc pacjentowi?
Katarzyna Dudek: Psychodietetyk nie jest w stanie pomóc osobie, która tej pomocy po prostu nie chce. Pacjent, który przychodzi za namową żony/męża i nie wykazuje zaangażowania w proces zmiany ma małe szanse na powodzenie w terapii i należy to pacjentowi wyjaśnić. Odmówić należy również, gdy zauważamy iż pacjent jest bardzo szczupły i mimo uświadamiającej go rozmowy, naciska na ułożenie jadłospisu ubogo energetycznego. Pamiętajmy, że na pierwszym miejscu liczy się zdrowie pacjenta, a nie jego własne (czasem niezdrowe) przekonanie o własnym wyglądzie.
MP: Czy w takich sytuacjach psychodietetyk może skierować pacjenta do psychologa lub psychiatry?
Katarzyna Dudek: Tak. Istnieje wiele zaburzeń psychicznych, którymi psychodietetyk nie powinien się zajmować, gdyż nie ma odpowiedniej wiedzy terapeutycznej. Jadnak kiedy pracujemy w zespole (psychodietetyk, psycholog, psychiatra, lekarz, fizjoterapeuta) uzupełniamy swoją wiedzę i tworzymy jeden organizm, działający na wielu płaszczyznach. Dzięki temu można dużo skuteczniej pomóc pacjentowi.
MP: Jak można byłoby zachęcić osoby, które zmagają się z problemami odżywiania, aby skorzystały z pomocy psychodietetyka?
Katarzyna Dudek: Ja osobiście zawsze mówię swoim pacjentom z pełnym zaangażowaniem i przekonaniem, że z otyłości, zaburzeń odżywiania można wyjść i cieszyć się życiem. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Trzeba tylko dać sobie szansę.
MP: Dziękujemy za rozmowę.
Chcesz dowiedziec się więcej? Zapraszamy do odwiedzenia strony psychodietetyk Katarzyny Dudek: http://www.katarzynadudek.com/