Czy klątwa może zabić człowieka?
Pewna kobieta z plemienia Maori zjadła owoc, nie zdając sobie sprawy, że pochodzi on z „zakazanego” miejsca. Kiedy dowiedziała się o tym, że sprofanowała święte miejsce przeraziła się i wykrzyknęła, że duch tego miejsca z pewnością przyjdzie ją zabić. Następnego dnia zmarła.To nie legenda. Przypadki nagłej śmierci w wyniku rzucenia klątwy, złamania świętego zakazu, naruszenia plemiennego tabu zostały udokumentowane w połowie XX wieku przez Waltera Cannon’a, amerykańskiego fizjologa, neurologa i psychologa. Fenomen ten nazwany został śmiercią Voodoo. Podobne przypadki były obserwowane w różnych miejscach świata, od Południowej Ameryki po Afrykę, Australię, Nową Zelandię, wyspy na Pacyfiku, aż po Haiti.
Czy możliwe by klątwa zabiła człowieka?
Zjawisko nagłej śmierci występuje zazwyczaj w społecznościach plemiennych, w których mocno zakorzeniona jest wiara w moc duchów i lokalnych bóstw oraz specyficzne praktyki szamańskie czy obrzędy magiczne. Zdarzeniem wywołującym ten rodzaj śmierci jest informacja, że dana jednostka została wyklęta, lub złamanie silnie zakorzenionego w świadomości plemiennej zakazu czy obyczaju.Wspólnym elementem wszystkich przypadków śmierci Voodoo jest przekonanie ofiar o tym, że muszą umrzeć. Zazwyczaj przyjaciele i krewni ofiar, którzy również wierzyli w zaklęcie, zaczynają traktować wyklętą osobę jako konającą. Sam wyklęty, przytłoczony poczuciem lęku i odpowiedzialności często odmawia przyjmowania pokarmów i wody i umiera w przeciągu 24-48 godzin.
Śmierć voodoo stanowi ekstremalny przykład działania efektu psychologicznego zwanego nocebo (efekt przeciwny do placebo). Polega on na uleganiu negatywnej sugestii i działa wg mechanizmu samospełniającej się przepowiedni.
Co mówi nauka o śmierci Voodoo
W naukowym świecie, próbowano wyjaśnić owe zjawisko na dwa sposoby.
Walter Cannon twierdził, iż śmierć voodoo jest skutkiem nadmiernej aktywności współczulnego układu nerwowego (odpowiedzialnego za ukrwienie narządów wewnętrznych i mobilizację organizmu), który odpowiada za reakcję stresową. W tym świetle, człowiek na którego spadła klątwa, robi się nienaturalnie nerwowy, przez co w wyniku nadmiernego pobudzenia układu współczulnego jego naczynia krwionośne kurczą się tak bardzo, że ulegają one uszkodzeniu doprowadzając do zabójczego spadku ciśnienia krwi.
Z kolei inny badacz - Curt Ritcher głosił, że zgon jest skutkiem nadmiernej aktywacji przywspółczulnej (układ działający hamująco na funkcje organizmu). W jego koncepcji ofiara uroku, zdaje sobie sprawę z jego powagi i konsekwencji i w pewnym sensie się poddaje.
Badacz wpadł na możliwe wyjaśnienie tego fenomenu, przypadkiem badając przystosowanie szczurów do pływania. Zwykle szczury mogą pływać w ciepłej, wzburzonej wodzie przez 48 godzin lub dłużej. Curt Richter odkrył, iż jeśli przed włożeniem szczura do wody obetnie mu się wąsy, zwierze wpada w panikę i po minucie zaczyna tonąć. Autopsja wykazała, że szczury nie utopiły się lecz zmarły w wyniku zatrzymania akcji serca. Naukowiec stwierdził, że w wyniku doznanego szoku, u szczurów dochodziło do nadmiernego pobudzenia układu współczulnego, a kiedy nie mogły znaleźć rozwiązania problemu, uruchamiał się mechanizm przeciwny – nadmierna aktywacja układu przywspółczulnego, co w ostatecznym wyniku mogło doprowadzić do całkowitego zatrzymania akcji serca.
Aby udowodnić swoją tezę, naukowiec kilkakrotnie wkładał szczura do wody po czym, po chwili go wyjmował. Następnie ucinał zwierzęciu włoski, po czym powtórnie wrzucił szczura do wody. Ten, z powodzeniem pływał wiele godzin w wodzie. Fakt, iż zwierzątko zostawało w przeszłości kilka razy uratowane, uodpornił szczura na stres związany z ograniczeniem ważnego zmysłu orientacji i uwolniło go od przerażającego lęku, powodującego nagłą śmierć.
Obaj naukowcy wysnuli swoje przypuszczenia na polu teorii, nie badając bezpośrednio ofiar śmierci psychofizjologicznej, lecz w opinii większości naukowców bliższy prawdy może być Cannon.
Również dwóch harwardzkich naukowców, etnobotanik Wade Davis oraz kardiolog Regis DeSilva, przyjrzało się bliżej temu zagadnieniu. Obaj są przeciwni używaniu terminu „śmierć voodoo”, ponieważ implikuje ona zachodni protekcjonizm wobec kultur pierwotnych. W odpowiedzi na nią, proponują oni termin „śmierć psychofizjologiczna”. Wspomniani naukowcy, wysunęli hipotezę, że te przypadki są dramatycznymi odmianami tzw. „nagłej śmierci sercowej”. Pojawia się ona w wyniku wyjątkowo ostrego stresu (czyli pobudzenia układu współczulnego), który powoduje nadmierne migotanie komór serca i prowadzi do gwałtownego niedokrwienia.
Ta ostatnia teoria może tłumaczyć, występowanie śmierci psychofizjologicznej u osób, u których wystąpiły już niekorzystne zmiany w układzie krążenia. Lecz wciąż nie wyjaśnia występowania śmierci voodoo, wśród młodych ludzi, u których prawdopodobieństwo choroby układu krążenia jest bardzo małe. W tym świetle śmierć voodoo stanowi potwierdzenie siły kulturowych przekonań, którą Davis i Da Silva podsumowali w zdaniu: „Jeśli wiara może wyleczyć, to wiara może również zabić.”
Źródła:
W. Cannon, "Voodoo Death."American Anthropologist, str. 169–181, Vol. 44. New York 1942
J. W. Kalat, Biologiczne podstawy psychologii. (Rozdz. 12. s. 366). Warszawa 2012 Wydawnictwo Naukowe PWN
R. Sapolsky, Dlaczego zebry nie mają wrzodów? Str. 57-58, Warszawa 2012, Wydawnictwo Naukowe PWN
Z kolei inny badacz - Curt Ritcher głosił, że zgon jest skutkiem nadmiernej aktywacji przywspółczulnej (układ działający hamująco na funkcje organizmu). W jego koncepcji ofiara uroku, zdaje sobie sprawę z jego powagi i konsekwencji i w pewnym sensie się poddaje.
Badacz wpadł na możliwe wyjaśnienie tego fenomenu, przypadkiem badając przystosowanie szczurów do pływania. Zwykle szczury mogą pływać w ciepłej, wzburzonej wodzie przez 48 godzin lub dłużej. Curt Richter odkrył, iż jeśli przed włożeniem szczura do wody obetnie mu się wąsy, zwierze wpada w panikę i po minucie zaczyna tonąć. Autopsja wykazała, że szczury nie utopiły się lecz zmarły w wyniku zatrzymania akcji serca. Naukowiec stwierdził, że w wyniku doznanego szoku, u szczurów dochodziło do nadmiernego pobudzenia układu współczulnego, a kiedy nie mogły znaleźć rozwiązania problemu, uruchamiał się mechanizm przeciwny – nadmierna aktywacja układu przywspółczulnego, co w ostatecznym wyniku mogło doprowadzić do całkowitego zatrzymania akcji serca.
Aby udowodnić swoją tezę, naukowiec kilkakrotnie wkładał szczura do wody po czym, po chwili go wyjmował. Następnie ucinał zwierzęciu włoski, po czym powtórnie wrzucił szczura do wody. Ten, z powodzeniem pływał wiele godzin w wodzie. Fakt, iż zwierzątko zostawało w przeszłości kilka razy uratowane, uodpornił szczura na stres związany z ograniczeniem ważnego zmysłu orientacji i uwolniło go od przerażającego lęku, powodującego nagłą śmierć.
Obaj naukowcy wysnuli swoje przypuszczenia na polu teorii, nie badając bezpośrednio ofiar śmierci psychofizjologicznej, lecz w opinii większości naukowców bliższy prawdy może być Cannon.
Również dwóch harwardzkich naukowców, etnobotanik Wade Davis oraz kardiolog Regis DeSilva, przyjrzało się bliżej temu zagadnieniu. Obaj są przeciwni używaniu terminu „śmierć voodoo”, ponieważ implikuje ona zachodni protekcjonizm wobec kultur pierwotnych. W odpowiedzi na nią, proponują oni termin „śmierć psychofizjologiczna”. Wspomniani naukowcy, wysunęli hipotezę, że te przypadki są dramatycznymi odmianami tzw. „nagłej śmierci sercowej”. Pojawia się ona w wyniku wyjątkowo ostrego stresu (czyli pobudzenia układu współczulnego), który powoduje nadmierne migotanie komór serca i prowadzi do gwałtownego niedokrwienia.
Ta ostatnia teoria może tłumaczyć, występowanie śmierci psychofizjologicznej u osób, u których wystąpiły już niekorzystne zmiany w układzie krążenia. Lecz wciąż nie wyjaśnia występowania śmierci voodoo, wśród młodych ludzi, u których prawdopodobieństwo choroby układu krążenia jest bardzo małe. W tym świetle śmierć voodoo stanowi potwierdzenie siły kulturowych przekonań, którą Davis i Da Silva podsumowali w zdaniu: „Jeśli wiara może wyleczyć, to wiara może również zabić.”
Źródła:
W. Cannon, "Voodoo Death."American Anthropologist, str. 169–181, Vol. 44. New York 1942
J. W. Kalat, Biologiczne podstawy psychologii. (Rozdz. 12. s. 366). Warszawa 2012 Wydawnictwo Naukowe PWN
R. Sapolsky, Dlaczego zebry nie mają wrzodów? Str. 57-58, Warszawa 2012, Wydawnictwo Naukowe PWN
.