Psychiatrzy mawiają, że każdy choć trochę działający antydepresant może u podatnych osób wywołać manię. Sprawdza się ono nie tylko dla antydepresantów na receptę, czy skutecznych suplementów diety, ale także dla naturalnych antydepresantów, takich jak słońce, czy nagła deprywacja snu.
Niebezpieczne początki
Mania jest symptomem zaburzenia dwubiegunowego charakteryzującym się stanem ekstremalnej euforii lub pobudzenia, impulsywności, lekkomyślności oraz brakiem potrzeby snu. Rzadko występuje jako efekt uboczny antydepresantów, ale nawet u osób bez choroby dwubiegunowej antydepresanty wywołują przejściowy efekt ostrego pobudzenia, rozdrażnienia i zaniepokojenia. U osoby w głębokiej depresji o skłonnościach samobójczych otrzymanie zastrzyka energii i nerwowości, podczas gdy myśli samobójcze są nadal obecne, podnosi ryzyko prób samobójczych w pierwszych dniach leczenia. Z tego powodu psychiatrzy bardzo uważnie obserwują zachowanie swoich pacjentów przez pierwsze dni podawania antydepresantów. Skoro ryzyko związane z podawaniem leków antydepresyjnych jest dobrze znane i brane pod uwagę przez lekarzy, to co z naturalnym antydepresantem jakim jest słońce? Czy słoneczny dzień zmniejsza czy zwiększa prawdopodobieństwo zakończenia przez kogoś swojego życia?
Terapeutyczne światło?
Wielu z Was pewnie od dawna intuicyjnie uznawało słońce jako skuteczny poprawiacz nastroju. Niektórzy być może kręcą głowami z niedowierzaniem na wiadomość, że słońce jest antydepresantem. Jednak promienie słoneczne mają bezpośredni wpływ na nastrój poprzez nerw wzrokowy oraz część mózgu zwaną podwzgórzem, która produkuje i wydziela wiele neurohormonów oraz między innymi reguluje cykl snu i czuwania, a także stanowi ośrodek przyjemności. Terapia światłem, która wykorzystuje bardzo jasne światło jako odpowiednik światła słonecznego jest z powodzeniem stosowana w leczeniu depresji. Większość z nas uznałaby tę informację za podstawę do wysnucia wniosku, że słoneczne dni raczej zmniejszają niż zwiększają ryzyko depresji. Nie jest to jednak takie proste. Wielu ludzi zapewne sądzi, że szczyt problemów z nastrojem występuje w środku zimy. Jednak gabinety i telefony psychiatrów przeżywają oblężenie w okresie wiosny i na początku jesieni. Wydaje się, że to nagła zmiana ilości światła, szczególnie w bardziej krańcowych szerokościach geograficznych, wywołuje efekt pobudzenia i rozdrażnienia, a nie całkowita ilość światła.
Dwie strony słońca
Z badania, w którym przez okres 40 lat porównywano liczbę samobójstw popełnionych każdego dnia z ilością światła słonecznego, wynika, że w słoneczny dzień nieco więcej osób targa się na swoje życie. Efekt ten występuje w pierwszy słoneczny dzień oraz przez dziesięć następujących po nim dni. Jednocześnie dłuższy słoneczny okres (14-60dni) ma działanie przeciwne, a więc zmniejsza ryzyko popełnienia samobójstwa. Może to wynikać z wpływu słońca na koncentrację neuroprzekaźnika serotoniny w synapsach. Niski poziom serotoniny w płynie mózgowo-rdzeniowym jest związany z samobójstwami, rozdrażnieniem i przemocą (ale nie z depresją, jak się powszechnie uważa). Słońce natomiast ma bezpośredni i natychmiastowy wpływ na wiązanie serotoniny z transporterem, co z kolei wpływa na koncentrację serotoniny w synapsie. Te duże wahania poziomu serotoniny w pierwszych słonecznych dniach wiosny (oraz pierwszych ciemniejszych dniach jesieni) stanowią największe wyzwanie dla mózgu, prowadząc do zaburzeń w zachowaniu i drażliwości.
Zaakceptujmy konsekwencje
Jakie więc płyną z tego wnioski? Czy osoby o skłonnościach samobójczych powinny być trzymane w ciemności? Raczej nie. Każdy antydepresant (także słońce i terapia światłem) może powodować przejściowe rozdrażnienie poprzedzające długoterminową poprawę i stabilizację, u osób które na niego zareagują. Należy więc uznać słońce za naturalny antydepresant razem z wynikającymi z tego konsekwencjami, zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi. Większość osób na szczęście nie ma skłonności samobójczych, jednak te wyniki pozwalają wyjaśnić dlaczego w pierwszych słonecznych dniach wiosny czujemy raczej pobudzenie i rozdrażnienie niż niepohamowaną radość. Natomiast dla osób w głębokiej depresji wykazujących tendencje samobójcze konieczne jest intensywne leczenie i stała obserwacja. Wiele różnych czynników wpływa na ryzyko samobójstwa, jednak jeśli interwencja zostanie podjęta we właściwym miejscu i czasie możliwe jest uniknięcie tragedii.