Wyobraź sobie świat bez przemocy. Świat, w którym nie szuka się racji, ani winy. Świat bez oskarżeń i kłamstw. Świat, który wypełnia szacunek do siebie i drugiego człowieka, autentyczność i szczerość w kontakcie, w którym konflikty to okazja do bliższego poznania się i wzajemnego rozwoju. Jak Ci się podoba taki świat? Jeśli chcesz się do niego przybliżyć – poznaj propozycję Marshalla Rosenberga.
Skąd pomysł na Porozumienie Bez Przemocy?
Rosenberg sam wychował się w trudnym i przemocowym środowisku - w szkole nieraz był bity za swoje żydowskie nazwisko. Obracając się w świecie pełnym przemocy zastanawiał się co sprawia, że niektórzy ludzie w takiej samej sytuacji wybierają przemoc a inni współczucie i wsparcie. Nie chciał się zgodzić z obrazem człowieka z natury złego, widząc wiele przykładów, które temu przeczyły. W wyniku swoich obserwacji i badań doszedł do wniosku, że wybór między przemocą a współczuciem zależy od trzech czynników:
- języka, którego zostaliśmy nauczeni,
- sposobu myślenia i porozumiewania się wpajanego od dzieciństwa,
- strategii używanych do wpływania na siebie i innych.
Model Porozumienia Bez Przemocy choć wydaje się skupiać na języku, w całym swoim założeniu wpływa także na sposób myślenia, porozumiewania się i wybierania strategii wpływu i działania.
Podstawą są cztery kroki porozumienia:
1. Obserwacja, oddzielona od interpretacji i opinii - czyli co rzeczywiście się dzieje? Jak wygląda sytuacja - co widzę, słyszę? Do czego konkretnie się odnoszę?
Podstawą są cztery kroki porozumienia:
1. Obserwacja, oddzielona od interpretacji i opinii - czyli co rzeczywiście się dzieje? Jak wygląda sytuacja - co widzę, słyszę? Do czego konkretnie się odnoszę?
2. Uczucie - jakie uczucia, emocje pojawiają się we mnie w związku z tą sytuacją, w tej chwili?
3. Potrzeba - o jakich zaspokojonych lub niezaspokojonych potrzebach informują mnie te uczucia?
4. Prośba - o co konkretnie - o jakie działanie, chcę prosić drugą osobę lub siebie?
Nazwa „Porozumienie Bez Przemocy” jest niejasna i może wprowadzać zamęt, bo sama w sobie nie sugeruje czym zastąpić ową przemoc. Ponadto nie dla wszystkich jest oczywiste co się w kategorii przemocy mieści. Z tego względu Marshall Rosenberg, proponuje również inne nazwy – język serca, język żyrafy, i komunikacja wzbogacająca życie. Ta ostatnia najbardziej do mnie przemawia, bo pokazuje jaki powinien być cel naszego kontaktu z drugą osobą - czy to co robię/mówię w tej chwili wzbogaca życie moje i drugiej osoby?


Podstawą komunikacji wzbogacającej życie jest szacunek do życia – każdego życia – zarówno mojego jak i mojego dziecka, partnera, przyjaciela, rodzica, szefa, kierowcy który na mnie trąbi. Intencją każdej rozmowy jest budowanie i wzmacnianie relacji z drugim człowiekiem - czy moje zachowanie w tej chwili wzmacnia moją relację z rozmówcą?
Różnica tkwi w języku
Wyobraź sobie, że wracasz z pracy do domu, żona patrzy na Ciebie i krzyczy: “Nigdy nie mogę na Ciebie liczyć”. Jak się czujesz? Czy wiesz o co jej chodzi? Zakładam, że możesz się zdenerwować lub posmutnieć po usłyszeniu takich słów, być może zaczniesz się bronić “Przecież zawsze robię to co chcesz!”. Skąd te emocje i trudna do opanowania chęć obrony lub ataku?
A gdybyś usłyszał “Nie widzę żadnych siatek, a prosiłam Cię żebyś zrobił zakupy na obiad.” Jak byś się poczuł? Czy teraz sytuacja jest dla Ciebie jasna? Czy masz ochotę “walczyć” z żoną? Być może powiesz “Wszystko jest w samochodzie, chciałem najpierw zostawić laptopa i dokumenty”, a może “O kurcze! Faktycznie. Chcesz żebym poszedł szybko teraz, czy mamy składniki na jakiś inny obiad?”.
W pierwszej sytuacji zostałeś potraktowany przemocowo tzn. usłyszałeś uogólnione oskarżenie dotyczące Twojej osoby i w dodatku prawdopodobnie nie wiesz dlaczego. Taką wypowiedzią nie dostajesz przestrzeni na spokojne przedstawienie sytuacji, bo nawet jeśli zakupy są w samochodzie przykre słowa już padły.
Alternatywna wypowiedź żony odnosi się do tego, co ona widzi gdy wchodzisz do domu - czyli do obserwacji, faktów, które nie zawierają w sobie opinii na Twój temat, ani interpretacji. Mówi “Nie widzę siatek” a nie “Nie zrobiłeś zakupów”. W ten sposób otwiera rozmowę i daje Ci przestrzeń do spokojnej odpowiedzi.
Można sobie wyobrazić jak zupełnie inaczej potoczy się ta rozmowa w zależności od jej początku i jak różny wpływ będzie miała na Wasz wieczór i relację. Łatwiej jest zadbać o intencję budowania relacji, gdy potrafimy w rozmowie odnieść się do tego, co faktycznie się wydarzyło, a nie do naszych interpretacji i opinii na temat tego zdarzenia. Posługiwanie się opiniami i interpretacjami tak jakby były faktami to prosta droga do nieporozumień i konfliktów.


Co czuję i czego potrzebuję
To czy nasza wypowiedź będzie miała charakter informacyjny czy oceniający, ma znaczący wpływ na pojawiające się w trakcie rozmowy emocje i cały jej przebieg. Gdy słyszysz “Nigdy nie mogę na Ciebie liczyć” może czujesz wściekłość, smutek, irytację? Może masz nieodpartą ochotę żeby się wytłumaczyć lub naskoczyć na żonę. Skąd się biorą te uczucia? Według Rosenberga uczucia są informacją o Twoich potrzebach. Dlatego ta jedna sytuacja może uruchomić różne uczucia, w zależności od tego co jest dla Ciebie ważne w danym momencie.
Jeśli pragniesz szacunku i uznania Twojego wysiłku, być może się wściekniesz, ponieważ zostałeś oceniony i nawet nie wiesz na jakiej podstawie. Może czujesz irytację bo potrzebujesz jasności – chcesz wiedzieć skąd to oskarżenie. A może poczujesz ogromny smutek, bo zależy Ci na dobrych relacjach z żoną i na zrozumieniu.
Nawet kiedy druga osoba zwraca się do nas językiem ocen i opinii, możemy wybrać drogę Porozumienia Bez Przemocy - zaczynając właśnie od uświadomienia sobie co czujemy i z jakiego powodu. Mówiąc żonie “Jest mi strasznie smutno, bo zależy mi na zrozumieniu między nami” pokazujemy, że niezależnie od usłyszanych oskarżeń zależy nam na relacji.
Jakie uczucia pojawiają się w Tobie gdy słyszysz : “Nie widzę żadnych siatek, a prosiłam Cię żebyś zrobił zakupy na obiad.” Czujesz wściekłość, lub irytację? A może jesteś po prostu zaskoczony, bo sms z prośbą żony nie dotarł. Być może czujesz spokój i satysfakcję, bo wiesz że zakupy są w samochodzie. A może jesteś gotowy do działania, żeby natychmiast pobiec do sklepu lub wymyślić inne rozwiązanie?
Łatwiej jest podtrzymać rozmowę opartą na szacunku kiedy druga osoba mówi o faktach. Niestety często bywa tak, że osoby przyzwyczajone do języka interpretacji i oskarżeń, potrafią dopatrzeć się ich w każdej wypowiedzi i wyrażenie “prosiłam Cię, a nie widzę” mogą odczytać jako atak. Warto zdawać sobie z tego sprawę i próbować utrzymać kontakt oparty na szacunku.


Najpierw ja, potem Ty
Dlaczego warto zacząć od uświadomienia sobie własnych emocji i potrzeb? Gdy nazwiemy swoje uczucia i odkryjemy o co tak naprawdę nam chodzi, uzyskamy jasność w zakresie tego, czego oczekujemy od drugiej osoby. Samo dostrzeżenie oraz nazwanie uczuć i potrzeb przynosi ulgę i obniża poziom emocji, przez co łatwiej jest nawiązać autentyczny kontakt z rozmówcą oraz dostrzec jego uczucia i potrzeby.
Dopiero gdy wsłuchamy się empatycznie we własne emocje może ustąpić chęć tłumaczenia, czy atakowania, a pojawi się chęć dotarcia do sedna sprawy i wzmacniania relacji. Kiedy wiesz już, że np. jesteś smutny, bo chodzi Ci o wzajemne zrozumienie, łatwiej będzie Ci zastanowić się co czuje żona rzucając od progu te przykre słowa. “Widzę, że jesteś rozczarowana, bo chcesz otrzymywać więcej wsparcia ode mnie, tak?”
Kiedy dostrzeżemy, że słowa, działania i uczucia drugiej osoby służą zaspokojeniu jakiejś ważnej dla niej potrzeby, łatwiej jest wziąć odpowiedzialność również za swoje emocje. Inny człowiek, ani jego zachowanie mogą jedynie być wyzwalaczem, ale nie bezpośrednią przyczyną moich emocji. W takim ujęciu wszystkie uczucia są korzystne, gdyż stanowią impuls do spojrzenia w głąb siebie i odkrycia czego teraz potrzebujemy, o co chodzi nam i drugiej osobie.
Potrzeby a strategie
Czy żona “potrzebuje” żeby zakupy w tej chwili były w domu, czy raczej potrzebuje wsparcia i dotrzymywania ustaleń? To różnica między strategiami a uniwersalnymi potrzebami. Łatwo odróżnić jedne od drugich, gdyż potrzebę można zaspokoić na wiele różnych sposobów, natomiast strategia odnosi się tylko do jednego z nich. Zorientowanie na strategię zamiast potrzebę często staje się źródłem nieporozumień i konfliktów. Tymczasem dostrzeżenie potrzeby otwiera nas na wiele rozwiązań - jeśli chodzi o zaspokojenie głodu, być może tym razem warto zrobić szybki obiad z tego co jest w domu, a może coś zamówić lub skoczyć do pobliskiej restauracji.
Gdy mamy jasność
Kiedy już wiemy czego my potrzebujemy w danej sytuacji i czego potrzebuje druga osoba, łatwiej jest sformułować konkretną prośbę. Jeśli czujesz się zmęczony po pracy i nie masz ochoty biec teraz po zakupy raczej zaproponujesz zamówienie czegoś tym razem lub gotowanie ze składników dostępnych w domu. Dlatego ważna jest świadomość tego co czujesz i czego potrzebujesz.
Kiedy dajemy wybór - wszystkie proponowane opcje muszą być dla nas akceptowalne. Jeśli jesteś zmęczony, a zaproponujesz “Chcesz żebym szybko teraz pobiegł do sklepu po te zakupy, czy tym razem coś zamówimy?” to kiedy żona wybierze pierwszą opcję możesz być rozczarowany lub zły i zacząć tłumaczyć, że przecież dopiero wróciłeś i nie masz siły ani ochoty znowu wychodzić. Sytuacja staje się skomplikowana, chaotyczna i może prowadzić do konfliktu, no bo przecież dałeś wybór.


Jednocześnie warto pamiętać, że formułując prośbę zakładamy, że druga osoba może odmówić jej spełnienia. “Jest mi strasznie smutno, bo zależy mi na zrozumieniu między nami. Powiesz mi do czego konkretnie teraz się odnosisz kiedy mówisz: “Nigdy nie mogę na Ciebie liczyć?”. Jeśli żona powie “Powinieneś wiedzieć” a my wybuchniemy złością lub się obrazimy, to znaczy że nie byliśmy gotowi na odmowę. Dopóki nie mamy gotowości na odmowę – pytanie staje się żądaniem a nie prośbą. Natomiast posługiwanie się żądaniami może prowadzić prosto do konfliktu.
Piękno konfliktu bez przemocy
Konflikt może być przerażający (przeczytaj: dlaczego nie jesteśmy obietywni w konflikcie) i może prowadzić do osłabienia relacji. Może też być rozwojowy i wzmacniać relacje osób w konflikcie, co nie znaczy, że będzie się wiązał z samymi „pozytywnymi” emocjami.
Konflikt w świetle Porozumienia Bez Przemocy pojawia się gdy jesteśmy przywiązani do jednego sposobu zaspokojenia naszych potrzeb, a drugiej osobie ta strategia nie odpowiada. Kiedy spojrzymy na konflikt z perspektywy potrzeb, które można zaspokoić na wiele sposobów – łatwiej jest znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony.
“Widzę, że jesteś rozczarowana, bo chcesz otrzymywać więcej wsparcia ode mnie. Jest mi strasznie smutno, bo zależy mi na zrozumieniu między nami. Co mogę zrobić, żebyś czuła, że możesz na mnie liczyć?”
W procesie dochodzenia do tych potrzeb oraz satysfakcjonujących rozwiązań osoby mają szansę zobaczyć, że mają wspólne potrzeby i uczucia. Może się też okazać, że nie zgadliśmy potrzeby drugiej osoby, jednak stosując język serca z dużym prawdopodobieństwem zostaniemy “sprostowani” - np. “Czuję Twoje wsparcie kochanie, po prostu miałam dziś kiepski dzień i zależało mi żeby chociaż ten obiad się udał”.
Kiedy podarujemy drugiej osobie uwagę - pokazując, że ona i relacja z nią są dla nas ważne mamy duże szanse na to, że również otworzy się na nas i relację ujawniając swoje uczucia i potrzeby. Ponadto często samo dostrzeżenie, nazwanie i zaakceptowanie potrzeby drugiej osoby wystarczy żebyśmy z zadowoleniem zakończyli konflikt!


Świat może tak wyglądać
Świat może być miejscem, w którym zamiast przemocy jest szacunek i autentyczna chęć zrozumienia drugiej osoby. Może na początek tylko Twój świat? Im więcej osób zna Porozumienie Bez Przemocy i przyjmuje je jako swoją życiową postawę, tym mniej jest przemocy, a więcej szacunku i dbania o relacje. Jak je poznać, jak wdrożyć zamysł Rosenberga do swojego życia?
Jeśli tylko chcesz, dróg jest wiele - można korzystać z wielu książek rozwijających model Porozumienia bez Przemocy zarówno w relacjach biznesowych, partnerskich, jak i z dziećmi. Dostępne są także szkolenia dla każdego kto chce poznać i doświadczyć empatycznej komunikacji. Ponadto istnieją kursy, które przygotowują do profesjonalnej pracy z ludźmi w oparciu o Porozumienie Bez Przemocy – np. Coaching oparty na potrzebach, na których skorzystają nie tylko psycholodzy, pedagodzy, trenerzy i coachowie, ale także rodzice czy nauczyciele. Jeśli jesteś gotowy współtworzyć świat bez przemocy – zajrzyj do jednej z proponowanych niżej książek lub zapisz się na jedno z dostępnych szkoleń już dziś!
Poznaj Porozumienie Bez Przemocy:
„Porozumienie bez przemocy. O języku serca.” Marshall Rosenberg
„W świecie porozumienia bez przemocy.” Marshall Rosenberg
„Porozumienie bez przemocy. Ćwiczenia.” Lucy Leu
„Wychowanie w duchu empatii.” Marshall Rosenberg
„Edukacja wzbogacająca życie.” Marshall Rosenberg
„Komunikacja konstruktywna w biznesie.” Gabriele Lindemann i Vera Heim