Jak zmieniało się randkowanie od lat 90-tych? Czy po latach poznawania się on-line czeka nas powrót do rozmów twarzą w twarz?
Bibliografia:
Eli J. Finkel, Paul W. Eastwick, Benjamin R. Karney, Harry T. Reis, Susan Sprecher (2012) Online Dating: A Critical Analysis From the Perspective of Psychological Science
John T. Cacioppoa, Stephanie Cacioppoa, Gian C. Gonzagab, Elizabeth L. Ogburnc, and Tyler J. VanderWeelec (2012) Marital satisfaction and break-ups differ across on-line and off-line meeting venues.
University of Kansas (2010) Online daters behave similarly to those who meet face-to-face, researcher says.
Randka w ciemno
Na początku lat 90-tych tylko ok. 1% ludzi umawiało się na randki za pośrednictwem ogłoszeń matrymonialnych. Oczywiście, wówczas takie ogłoszenia były mniej popularne, mniej dostępne i w wersji papierowej, a nie internetowej tak jak obecnie. Niemniej jednak program, w którym kobieta lub mężczyzna wybierał/a partnera spośród kandydatów, których wcześniej nie widzieli cieszył się ogromną oglądalnością. „Randka w ciemno”, bo o niej tu mowa, łączyła pary na podstawie odpowiedzi na pytania, które dotyczyły istotnych dla wybierającego cech, czy zachowań. Ile tak utworzonych związków przetrwało – nie wiadomo, ale żaden sposób poznania nie gwarantuje trwałości relacji.Pociągająca tajemnica
Popularność programu, czy też samych spotkań na podstawie szczątkowych i wybranych informacji o osobie można zrozumieć przez pryzmat tajemnicy. Intrygujące niewiadome zachęcają do wzajemnego odkrywania i bliższego poznawania się. Czy w wyniku tego procesu związek się utrwali czy raczej rozpadnie będzie zależało od tego, czy to co odkryte wciąż jest pociągające dla drugiej osoby. Czy przy bliższym poznaniu jesteśmy na tyle podobni – przede wszystkim pod względem życiowych postaw, a jednocześnie na tyle różni – że doskonale uzupełniamy się w różnych dziedzinach i dzięki temu stworzymy świetnie funkcjonujący związek.Nieograniczony wybór
Kiedy Internet stał się bardziej popularny i szerzej dostępny ludzie otrzymali możliwość wyboru partnera jak ze sklepowej półki. Powstały strony internetowe, na których można stworzyć własny profil, udostępniając rozmaite informacje o sobie potencjalnym partnerom w sieci. Fascynująca okazała się możliwość „poznania” setek kandydatów w zaledwie kilka minut. W 2005 roku tylko w Stanach Zjednoczonych za pośrednictwem Internetu randkowała 1/3 populacji. Jednak czy przeglądając setki opisów ze zdjęciami i wybranymi cechami jesteśmy w stanie skuteczniej wybrać partnera do stałego związku? Ludzie lubią mieć wybór, jednak zbyt duży prowadzi do obciążenia poznawczego i skupienia się tylko na niektórych kryteriach, co niekoniecznie skutkuje lepszymi decyzjami. Zmniejszenie liczby kryteriów byłoby korzystne gdyby ograniczyły się one tylko do najistotniejszych, jednak przy zmęczeniu poznawczym możemy skupiać się raczej na tym co bardziej przykuwa uwagę, np. atrakcyjności ocenianej na podstawie zdjęcia. Selekcja na podstawie powierzchownych cech może być równie owocna w procesie ostatecznego wyboru, co losowe zmniejszenie liczby kandydatów.Algorytm dopasowania
Portale randkowe proponują użytkownikom idealne dopasowanie na podstawie określonych preferencji. Takie „parowanie” wydaje się bardziej efektywne – osoba otrzymuje dostęp do profili kilku wyselekcjonowanych specjalnie dla niej kandydatów. Okazuje się jednak, że nie ma żadnych dowodów na skuteczność tych algorytmów w zakresie dopasowania partnerów. Jedyną korzyścią jest więc ułatwienie wyboru poprzez jego ograniczenie. Początkowo więc największym atutem portali randkowych był dostęp do ogromnej liczby kandydatów, następnie stworzono „rewolucyjne” narzędzie, aby ten wybór jednak losowo ograniczyć.Prawda ujawniona
Należy jeszcze wziąć pod uwagę prawdziwość danych umieszczanych przez użytkowników na portalach randkowych. Niezależnie od tego, czy selekcja dokonywana jest przez samodzielne przeglądanie profili, czy też za pomocą algorytmu, odbywa się ona na podstawie udostępnionych danych. Znane są sprawy oszustów i przestępców czyhających na ofiary po drugiej stronie komputera. Jednak zdaje się, że większość osób umawiających się na randki za pośrednictwem Internetu, po prostu poszukuje w ten sposób partnera. Niektórzy ludzie mają potrzebę pokazania się z jak najlepszej strony, aby zdobyć sympatię innych. To, w jakich obszarach pojawiają się kłamstwa może zależeć od osobowości, np. ekstrowertycy mają skłonność do zatajania informacji o swoich poprzednich, licznych związkach przed potencjalnym kandydatem. Natomiast samo koloryzowanie i tendencyjne przekazywanie informacji o sobie wygląda podobnie, niezależnie od tego w jaki sposób następuje poznanie – w kontakcie bezpośrednim czy online.Niezastąpiona tradycja
Na fali rosnącej popularności smartfonów i coraz bardziej wymyślnych aplikacji tworzonych na te urządzenia w 2008 pojawiła się możliwość sprawdzenia czy w Twojej okolicy są osoby chętne na kilkuminutowe spotkanie w przeciągu kilku minut. Dzięki temu możesz podczas bezpośredniej rozmowy przy kawie ocenić, czy ta osoba rzeczywiście interesuje Cię jako ewentualny partner. Wydaje się więc, że spotkanie twarzą w twarz i realny kontakt z drugą osobą pozostaje najlepszym sposobem sprawdzenia w jakim stopniu się dogadujecie, rozumiecie i dobrze czujecie w swoim towarzystwie. Technologia i aplikacje są tu o tyle cenne, że pokazują gdzie w okolicy są inne osoby szukające takiego kontaktu jak Ty. Warto jednak zwrócić uwagę, że według badań obce osoby chętniej i bardziej otwierają się przed sobą w bardziej anonimowych warunkach, takich jak kontakt internetowy, co może prowadzić do wytworzenia większej sympatii na starcie.Dobrodziejstwo technologii
Choć nadal najczęściej ludzie spotykają się i poznają offline – w szkole, pracy, poprzez znajomych, na imprezach, czy w kawiarniach, to jednak rośnie także liczba użytkowników portali randkowych (w 2011 roku – 25 milionów!) oraz związków mających początek w Internecie. Małżeństwo naukowców – John i Stephanie Cacioppo, zbadało małżeństwa „offline” i „online” powstałe w Ameryce latach 2005-2012. Okazało się, że związki, które rozpoczęły się od kontaktu online (ponad 1/3 badanych!) były bardziej trwałe i satysfakcjonujące. Nie wiadomo co przyczynia się do takiego wyniku, czy jest to większy wybór, a przez to selekcja bardziej kompatybilnego partnera, czy większa otwartość na samym początku znajomości, czy może specyficzne właściwości osób, które poszukują partnera za pośrednictwem Internetu, a być może jeszcze inne czynniki. Istotne jest to, że przy ogromnej liczbie osób korzystających z technologii również w celu wyboru życiowego partnera, okazuje się ona pomocna i realnie wpływa na pozytywne życiowe efekty w postaci satysfakcjonujących i trwałych związków.Bibliografia:
Eli J. Finkel, Paul W. Eastwick, Benjamin R. Karney, Harry T. Reis, Susan Sprecher (2012) Online Dating: A Critical Analysis From the Perspective of Psychological Science
John T. Cacioppoa, Stephanie Cacioppoa, Gian C. Gonzagab, Elizabeth L. Ogburnc, and Tyler J. VanderWeelec (2012) Marital satisfaction and break-ups differ across on-line and off-line meeting venues.
University of Kansas (2010) Online daters behave similarly to those who meet face-to-face, researcher says.