Znaczny odsetek populacji europejskiej, siegąjący nawet 30%, cierpi z powodu zaburzeń wchłaniania węglowodanów, zwłaszcza fruktozy. Nietolerancja fruktozy charakteryzuje się tym, że ów cukier owocowy nie jest prawidłowo wchłaniany w jelicie cienkim, więc nie strawiony płynie w dół, do jelita grubego, gdzie karmi sobą bakterie i prowadzi do wzdęć, skurczy i biegunek – czyli objawów przypominających zespół jelita drażliwego. Tę dysfunkcę można dość łatwo rozpoznać poprzez testy wykrywające nanadmiar wodoru w wydychanym powietrzu po spożyciu 50 mg fruktozy. Podobnie skonstruowany test może wykazać, czy ktoś cierpi na nietolerancję laktozy.
Naukowcy zwerbowali stu ochotników, którym dokuczały zaburzenia gastryczne. Żaden nie leczył się farmakologicznie (poza przypadkami doustnej antykoncepcji), nie cierpiał też na chorobę ostrą ani przewlekłą.
Uczestnicy badania wypełniali standardowy test na okoliczność istnienia depresji – skalę depresji Becka ( mierzącą negatywne przekonania na temat siebie, świata i przyszłości), następnie przeprowadzano u nich test wchłaniania fruktozy, na końcu, tydzień później, test wchłaniania laktozy.
Przejdźmy do sedna - pozytywny wynik testu wskazujący na nietolerancję fruktozy korelował z depresją u kobiet, ale nie u mężczyzn. Zaburzenia wchłaniania samej laktozy nie miały znaczenia u żadnej z płci, ale 12% przebadanych kobiet, które żle tolerowały zarówno fruktozę, jak i laktozę, miały zdecydowanie najbardziej obniżony nastrój. Kobiety z grupy kontrolnej uzyskały średni wynik na skali mierzącej depresję 7,5 - kobiety z łączną nietolerancją fruktozy i laktozy uzykały średni wynik 14,6. To ogromna różnica.
Jakie są tego przyczyny?
Okazuje się, że fruktoza (i laktoza) mogą reagować chemicznie z tryptofanem, kwasem aminowym, prekursorem bardzo ważnego chemikalium szczęścia - serotoniny. Wskazane cukry mogą degradować tryptofan, drastycznie obniżając jego poziom. Rzeczywiście, osoby z nietolerancją fruktozy mają niższe stężenie tryptofanu, niż badani z grupy kontrolnej. Co więcej, okazuje się, że mają także niższe stężenie cynku i kwasu foliowego.
Ale dlaczego objawy fruktozowej depresji ograniczają się do kobiet? Naukowcy wzięli pod lupę estrogen, jako czynnik odpowiedzialny za ten fakt. Estrogen aktywuje enzym wątrobowy zwany tryptofanem 2,3 dioksygenazy, który jak gdyby przełącza metabolizm tryptofanu z produkowania serotoniny (=szczęście) na produkcję kwasu kynureninowego (=nieszczęście).
Kobiety z natury mają niższe stężenie tryptofanu niż mężczyźni (co może być jednym z powodów, dlaczego częściej zapadają na depresję ), więc dodatkowa utrata tryptofanu potencjalnie dostępnego w diecie bogatej we fruktozę, zwiększa ryzyko depresji.
Naukowcy dociekają, dlaczego kombinacja nietolerancji fruktozy i laktozy jest gorsza niż nietolerancja samej fruktozy - podejrzewają, że dolegliwości spowodowane nietolerancją laktozy mogą zaburzać wchłanianie cynku i tryptofanu. Ponieważ jednak złego wchłanianie fruktozy było powszechne w badanej populacji, natomiast tylko kilka osób cierpiało na nietolerancję samej laktozy, ten ubogi zestaw danych nie wystarczył, aby poznać rolę, jaką złe wchłanianie laktozy odgywa w podatności na depresję.
Należy jednak pamiętać, że pszeniczne produkty zawierają fruktany, które mogą powodować problemy jelitowe u tych, którzy nie tolerują fruktozy. Chleb z syropem z wysokofruktozowego ziarna może okazać się szczególnie szkodliwy.
Jeszcze jedna sprawa - wydaje się, że na zaburzenia wchłaniania fruktozy może wpływać stężenie cynku, dwoma sposobami:
- Po pierwsze, nietolerancja fruktozy wydaje się wpływać na zdolność jelita do wiązania cynku.
- Po drugie, problemy z wchłanianiem fruktozy powodują przerost bakterii w jelicie grubym, co prowadzi do przewlekłej stymulacji układu odpornościowego (rozpoznawanej przez podwyższone stężenie neopteryny). Jak wiemy, stany zapalne pochłaniają zasoby cynku.
Nietolerancja fruktozy nie jest charakterystyczna tylko dla zachodniej populacji. Naukowcy z Michigan odkryli dysfunkcę wchłaniania fruktozy u dzieci z wielu grup etnicznych. Natomiast hiszpańscy badacze donieśli, że 71% nastolatków z depresją miało nietolerancję cukru, w porównaniu do 15% z grupy kontrolnej, oraz że 28% spośród zdiagnozowanych na okoliczność nietolerancji fruktozy i laktozy cierpiało na depresję.
Wygląda na to, że w pewnych przypadkach, szczęściu może sprzyjać wykreślenie pszenicy i owoców z jadłospisu.
Źródło: Emily Deans, "Evolutionary Psychiatry"
Źródło: Emily Deans, "Evolutionary Psychiatry"