MP: Obecnie istnieje wiele różnych podejść w terapii dzieci jak podejście poznawczo-behawioralne, systemowe, psychodynamiczne czy ericksonowskie. Od czego zależy wybór konkretnego podejścia w terapii?
Jako terapeuta systemowy najbardziej jestem przywiązana do modelu pracy z całym systemem czyli w przypadku dziecka- najbliższym otoczeniem czyli rodziną. Jednakże zdarzają się takie sytuacje w których terapia indywidualna jest konieczna: w czasie pobytu dziecka w szpitalu, w przypadku braku rodziny (podopieczni z domów dziecka) lub kiedy stosujemy łączone modele pracy w sytuacji dużego poziomu agresji identyfikowanego pacjenta bądź przemocy w rodzinie.
Daleko mi też do twierdzenia, że są grupy takich diagnoz, np. depresji dziecięcej, w których praca w jednym konkretnym nurcie przyniesie efekty. Badania nad skutecznością psychoterapii wskazują przede wszystkim na znaczenie kontaktu, relacji, postawy psychoterapeuty oraz jego osobistego przekonania że pacjent ma możliwość uporania się z problem. Terapeuta powinien przede wszystkim być “elastyczny”- jeśli terapeuta prowadzi sesję w dostrojeniu do klienta to dobiera sposób pracy zgodny z tym co obserwuje w procesie terapii. Nie wyobrażam sobie na przykład żeby terapeuta systemowy nigdy nie posłużył się strategią behawioralną, psychodynamiczny nie współpracował z rodziną dziecka etc.
Na jednej z Konferencji Trzech Sekcji prowadziłam z koleżanką warsztat w którym uczestnicy z różnych podejść, planowali proces terapii dla zgłoszonego przypadku. Ostatecznie bardzo ciekawe było to , że projekty były prawie identyczne choć wypracowywane przez psychoterapeutów analitycznych, humanistycznych, behawioralnych i systemowych. Wszyscy kierowali się potrzebami małej pacjentki i takim prowadzeniem, które daje największe szanse na zdrowienie. To doświadczenie ostatecznie mnie upewniło, że okres budowania wysokich murów pomiędzy różnymi podejściami- minął.
MP: Wyobraźmy sobie sytuacje kiedy zgłasza się do Pani mama z 14-letnim dzieckiem, która martwi się o to, że jej dziecko ogranicza jedzenie. Jak wygląda Pani praca w takim przypadku?
W opisanym przez Panią przypadku mamy sytuację, kiedy zgłasza się do nas jeden rodzic, dlatego na samym początku pracy zapraszam oboje rodziców na spotkanie.Czasem trzeba troszkę poczekać, zachęcić czy natrudzić się, aby spotkać się z obojgiem rodziców- jednakże jest to bardzo ważne.
Często rozpoczynamy pracę bez dziecka ponieważ jest wiele informacji, które są potrzebne do zweryfikowania hipotezy o zaburzeniach odżywiania u dziecka. Konieczna jest konsultacja z pediatrą, aby wykluczył on występowanie chorób o podłożu somatycznym, które mogłyby być przyczyną braku apetytu u dziecka.
Równolegle do prowadzonych badań następuje czas na wspólne spotkanie, nawiązanie kontaktu z dzieckiem oraz obserwację tego jak funkcjonuje cała rodzina. Następnie po wykluczeniu somatycznych powodów niejedzenia przez dziecko, proszę o konsultacje psychiatrę dziecięcego. Jeżeli potwierdzi się dotychczasowa hipoteza wystąpienia zaburzeń odżywiania- zawieram z rodziną kontrakt na pracę na rzecz zdrowienia dziecka.
Ważnym elementem tego kontraktu jest zgoda rodziców na prowadzenie psychoterapii przy ścisłej współpracy z lekarzami: pediatrą, psychiatrą oraz dietetykiem. Natomiast w procesie psychoterapii- ja pracuję z całą rodziną. Co drugie spotkanie prowadzę sesje z samymi rodzicami, natomiast jeśli zachodzi taka potrzeba- to pracuję w modelu łączonym. Dziecko ma wtedy swoje indywidualne sesje w tygodniu, gdy ja mam sesje z samymi rodzicami.
Również to co jest ważne to to, że proszę rodziców o zgodę na moje konsultacje z wszystkimi specjalistami prowadzącymi dziecko (w tym psychoterapeutą indywidualnym). Tak więc na rzecz zdrowia pacjenta pracuje cały zespół specjalistów, co daje rzeczywiście dobre rezultaty.
MP: Co należy zrobić w sytuacji, kiedy w terapii rodzinnej nie chce uczestniczyć jeden kluczowy dla całego procesu terapii członek rodziny. Czy wtedy rezygnuje się z prowadzenia takiej terapii czy można ją prowadzić mimo tego?
Oczywiście jest to ciężka sytuacja szczególnie wtedy, kiedy ten członek rodziny stanowi ważne źródło informacji, albo jest ogniskiem zapalnym innych problemów. Właśnie dlatego staramy się nie rezygnować tak długo jak się da, gdyż czasem jest to kwestia dobrania takich argumentów, które przekonają rodziców i dzięki którym w terapii wezmą udział oboje.
Ja osobiście staram się proponować takie formy pracy, które rokują najlepiej. Zdarza się jednak, że mimo podejmowanych starań nie jest to możliwe. Wtedy pracuje z tymi osobami, które zdecydowały się wziąć udział w terapii. Robię to jednak bardzo rzadko bo jestem przekonana że wysiłek włożony w doproszenie niechętnego dotychczas rodzica- dobrze zaowocuje i jestem dość stanowcza.
Kiedy muszę skapitulować- pracuję z tymi, którzy są gotowi i równocześnie stosuję wszystkie formy pracy z systemem bez systemu. Na przykład stawiam puste krzesło dla nieobecnej osoby, zadaję cyrkularne pytania z uwzględnieniem osoby nieobecnej pytając pozostałe co odpowiedziałaby na to osoba nieobecna czy włączam ją do zadań domowych. W ten właśnie sposób- nieobecny staje się bardzo obecny w procesie psychoterapii.
MP: Czy aby pracować terapeutycznie z dziećmi i z rodzinami terapeuta powinien ukończyć dodatkowe szkolenia albo studium w tym zakresie?
To rzeczywiście gorący temat zwłaszcza w świetle niedawnych konsultacji na temat rozporządzenia Ministra Zdrowia do ustawy z dnia 24 lutego 2017 w sprawie specjalizacji w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia.
Osobiście uważam, że dotychczasowy system przygotowywania osób do zawodu psychoterapeuty jest wystarczający. Kandydat do zawodu ma duży wybór programów szkoleniowych. Są to programy bardziej nastawione na pracę z pacjentem dorosłym i wiele nastawionych na psychoterapię dzieci i młodzieży. Osoby które decydują się na pracę z dziećmi i młodzieżą już na etapie wyboru szkolenia mają wiele możliwości.
W programach prawie każdej szkoły, poza podstawowymi zasadami psychoterapii, jest wiele godzin poświęconych psychoterapii dzieci i młodzieży. Nie jest to możliwe, aby umieścić nawet w 5 letnim szkoleniu wszystkiego na temat psychoterapii indywidualnej, terapii par, rodzin czy dzieci i młodzieży. W całej szkole psychoterapii chodzi przede wszystkim o to, aby absolwent miał szeroką wiedzę i umiejętności pozwalające na rozpoczęcie pracy.
My jako psychoterapeuci mamy taki piękny zawód w którym powinniśmy się stale rozwijać i dokształcać. Po wszechstronnym przygotowaniu w szkole psychoterapii, absolwenci mogą w miarę potrzeby poszerzać swoje umiejętności w wybranych przez nich zagadnieniach.
.
Wprowadzenie szkolenia z psychoterapii dzieci i młodzieży (np. czteroletniego) zawiera więcej zajęć poświęconych samym dzieciom i młodzieży, co odbywa się kosztem innych tematów. Dzięki temu szkoleniu absolwent będzie miał dużą wiedzę o dzieciach, jednakże nie możemy zapominać, że dzieci mają rodziców. Jak w takiej sytuacji będzie pracował z rodziną- nie mając wiedzy o dorosłych?
Aby skutecznie leczyć i pomagać psychoterapeuta musi posiadać wiedzę i umiejętności pracy z każdą grupą wiekową. Jest bardzo duża grupa doświadczonych osób od lat pracujących z dziećmi, które w trosce o dobro ich małych klientów pokończyły całościowe kursy psychoterapii i pracują pod superwizją. Dzięki swoim doświadczeniom służą zarówno małym pacjentom, jak i całym ich rodzinom. Właśnie z tego powodu ich kompetencje powinny być uznawane.