Co bardzo złości i irytuje wszystkich szefów? Między innymi fakt, że pracownicy masowo poświęcają cenny czas pracy na oglądanie w Internecie śmiesznych filmików, obrazków i innych demotywujących treści.
Jak się jednak okazuje, nie musi to być wcale taki naganny postępek i w rzeczywistości może nie oznaczać żadnych strat dla firmy. Na pomoc temu twierdzeniu można przywołać ustalenia z zakresu wiedzy psychologicznej - kiedy wprowadzamy się w dobry nastrój, jesteśmy zdolni do bardziej kreatywnego myślenia.
Zalety dobrego humoru
"Ogólnie rzecz biorąc, pozytywny nastrój zwiększa zdolność twórczego rozwiązywania problemów oraz elastycznego, a zarazem uważnego myślenia", twierdzi Ruby Nadler z Uniwersytetu Zachodniego Ontario, która wraz ze współpracownikami badała wpływ nastroju na szczególny rodzaj uczenia się.
Uczniowie, którzy wzięli udział w badaniu zostali wprowadzeni w dobry, zły bądź neutralny nastrój, a następnie otrzymali za zadanie uczenie się kategorii (uczyli się klasyfikować zbiory obrazków z wizualnie złożonymi wzorami). Naukowcy manipulowali nastrojem za pomocą utworów muzycznych i filmików.
Na podstawie wcześniejszych badań do wzbudzania radości posłużono się fragmentem utworu Mozarta, a najweselszy film ukazywał śmiejące się dziecko. Smutną muzykę stanowił utwór z "Listy Schindlera", zaś film - reportaż o trzęsieniu ziemi.
Po słuchaniu muzyki i oglądaniu filmu osoby badane musiały spróbować nauczyć się rozpoznawać wzór. Okazało się, że osoby wprowadzone w dobry nastrój były lepsze w nauce reguł klasyfikacji wzorców, niż osoby smutne lub neutralne.
"Jeśli masz projekt, który wymaga innowacyjnego myślenia, lub też masz problem, który trzeba dokładnie rozważyć, pozostawanie w dobrym nastroju może w tym pomóc," podsumowywuje Nadler.
Jak wprowadzić się w pożądany stan?
Słuchanie muzyki jest łatwym i dobrym sposobem, aby poprawić sobie nastrój. Każdy preferuje inny rodzaj muzyki, który działa na jego korzyść, nie trzeba od razu koniecznie sięgać po Mozarta (choć oczywiście można).
Nadler również uważa, że całkowicie zrozumiałe jest, dlaczego ludzie lubią oglądać śmieszne filmy w pracy. "Myślę, że nieświadomie próbują wytworzyć w sobie dobry nastrój".
Tak więc to, co dla oka pracodawców wygląda na marnowanie czasu, może w rzeczywistości wcale nim nie być. To dobra wiadomość dla wszystkich przełożonych.