Nasze doświadczenia kształtują nasz język, czy może język kształtuje nasze doświadczenia?
Zdaje się, że działa to w obie strony. Naukowcy dowodzą, że z jednej strony język jest mocno zakorzeniony w naszym doświadczeniu, a z drugiej wpływa on na nasze myślenie i działanie. Wiele frazeologizmów i przysłów, którymi posługujemy się na co dzień stanowi nośnik intuicyjnej mądrości i w bardzo trafny sposób opisuje i wyjaśnia nasze zachowanie. Nie dziwi więc, że psychologowie społeczni się nimi zainteresowali i postanowili sprawdzić, jakie są ich psychologiczne podstawy.
Przysłowie to wcale nie jest metaforą, ale naukowym faktem. Naukowcy dowiedli, że osoby, które żyją ze sobą w trwałym związku wraz z upływem lat upodabniają się do siebie nawet fizycznie. W jednym z eksperymentów (Zajonc i wsp., 1987) proszono ochotników, aby na podstawie zdjęć odgadli kto z kim jest w związku, przy czym jedna tura zdjęć pochodziła z początkowego etapu związku, a druga z okresu po 25-letnim pożyciu. Jak się okazało, ochotnicy nie byli w stanie „dopasować” partnerów na podstawie zdjęć z początku związku, podczas gdy wykonanie tego samego zadania nie sprawiło problemu w przypadku zdjęć partnerów po 25 latach wspólnego życia, gdyż byli do siebie znacznie bardziej podobni!
Kluczem do zrozumienia tego fenomenu jest zjawisko automatycznej mimikry i emocjonalnej konwergencji. Automatyczna mimikra to nasza wrodzona tendencja do spontanicznego naśladowania, czy też odzwierciedlania mikroekspresji, mimiki oraz gestów i pantomimiki osób, z którymi jesteśmy w interakcji. To naśladownictwo ma charakter nieświadomy i adaptacyjny i jest nazywane także efektem Kameleona (o którym pisaliśmy TUTAJ). Pozwala nam ono lepiej rozumieć innych i wzmaga wzajemną sympatię prowadząc do emocjonalnej konwergencji czyli upodabniania się emocji osób, które często przebywają razem.
Długie lata spędzone w związku sprawiają, że twarze partnerów się upodabniają, gdyż wskutek długotrwałego działania automatycznej mimikry i dzielenia emocji, na ich twarzach aktywizują się te same grupy mięśni, co wpływa na kształt twarzy, czy ułożenie zmarszczek. Nie na darmo mówi się, że “emocje mamy wymalowane na twarzy”.
Wykonywanie gestów, które kojarzą nam się z określonymi postawami, wpływa na nasze myśli i zachowanie. Dowiedli tego B. Wojciszke i M. Parzuchowski, którzy zbadali wpływ gestu położenia ręki na sercu, który w naszej kulturze (oraz w kilku innych) oznacza prawdomówność i szczerość, na postrzeganie innych oraz na własne zachowanie. W serii eksperymentów psychologicznych dowiedli, że z jednej strony gest ten wykonywany przez innych sprawia, że oceniamy ich jako bardziej uczciwych i szczerych, zaś z drugiej – kiedy sami wykonujemy ten gest jesteśmy bardziej skłonni do udzielania szczerych odpowiedzi.
Zadziwiające jest, że efekt ten działa również wtedy, kiedy “nie zdajemy sobie sprawy” z tego, że wykonujemy dany gest. W jednym z eksperymentów, wspomniani badacze prosili uczestników o trzymanie narzędzia w trakcie udzielania odpowiedzi w taki sposób, aby ich ręka znalazła się blisko serca. Nawet w takich warunkach, nieświadomego wykonywania gestu, który kojarzy nam się z prawdomównością, badani udzielali bardziej szczerych odpowiedzi na zadawane pytania, niż wówczas gdy mieli rękę położoną na biodrze.
Zdaje się, że działa to w obie strony. Naukowcy dowodzą, że z jednej strony język jest mocno zakorzeniony w naszym doświadczeniu, a z drugiej wpływa on na nasze myślenie i działanie. Wiele frazeologizmów i przysłów, którymi posługujemy się na co dzień stanowi nośnik intuicyjnej mądrości i w bardzo trafny sposób opisuje i wyjaśnia nasze zachowanie. Nie dziwi więc, że psychologowie społeczni się nimi zainteresowali i postanowili sprawdzić, jakie są ich psychologiczne podstawy.
„Kto z kim przestaje, ten takim się staje” - psychologia wyglądu
Przysłowie to wcale nie jest metaforą, ale naukowym faktem. Naukowcy dowiedli, że osoby, które żyją ze sobą w trwałym związku wraz z upływem lat upodabniają się do siebie nawet fizycznie. W jednym z eksperymentów (Zajonc i wsp., 1987) proszono ochotników, aby na podstawie zdjęć odgadli kto z kim jest w związku, przy czym jedna tura zdjęć pochodziła z początkowego etapu związku, a druga z okresu po 25-letnim pożyciu. Jak się okazało, ochotnicy nie byli w stanie „dopasować” partnerów na podstawie zdjęć z początku związku, podczas gdy wykonanie tego samego zadania nie sprawiło problemu w przypadku zdjęć partnerów po 25 latach wspólnego życia, gdyż byli do siebie znacznie bardziej podobni!
Kluczem do zrozumienia tego fenomenu jest zjawisko automatycznej mimikry i emocjonalnej konwergencji. Automatyczna mimikra to nasza wrodzona tendencja do spontanicznego naśladowania, czy też odzwierciedlania mikroekspresji, mimiki oraz gestów i pantomimiki osób, z którymi jesteśmy w interakcji. To naśladownictwo ma charakter nieświadomy i adaptacyjny i jest nazywane także efektem Kameleona (o którym pisaliśmy TUTAJ). Pozwala nam ono lepiej rozumieć innych i wzmaga wzajemną sympatię prowadząc do emocjonalnej konwergencji czyli upodabniania się emocji osób, które często przebywają razem.
Długie lata spędzone w związku sprawiają, że twarze partnerów się upodabniają, gdyż wskutek długotrwałego działania automatycznej mimikry i dzielenia emocji, na ich twarzach aktywizują się te same grupy mięśni, co wpływa na kształt twarzy, czy ułożenie zmarszczek. Nie na darmo mówi się, że “emocje mamy wymalowane na twarzy”.
„Naprawdę! Z ręką na sercu!” - siła mowy ciała
Wykonywanie gestów, które kojarzą nam się z określonymi postawami, wpływa na nasze myśli i zachowanie. Dowiedli tego B. Wojciszke i M. Parzuchowski, którzy zbadali wpływ gestu położenia ręki na sercu, który w naszej kulturze (oraz w kilku innych) oznacza prawdomówność i szczerość, na postrzeganie innych oraz na własne zachowanie. W serii eksperymentów psychologicznych dowiedli, że z jednej strony gest ten wykonywany przez innych sprawia, że oceniamy ich jako bardziej uczciwych i szczerych, zaś z drugiej – kiedy sami wykonujemy ten gest jesteśmy bardziej skłonni do udzielania szczerych odpowiedzi.
Zadziwiające jest, że efekt ten działa również wtedy, kiedy “nie zdajemy sobie sprawy” z tego, że wykonujemy dany gest. W jednym z eksperymentów, wspomniani badacze prosili uczestników o trzymanie narzędzia w trakcie udzielania odpowiedzi w taki sposób, aby ich ręka znalazła się blisko serca. Nawet w takich warunkach, nieświadomego wykonywania gestu, który kojarzy nam się z prawdomównością, badani udzielali bardziej szczerych odpowiedzi na zadawane pytania, niż wówczas gdy mieli rękę położoną na biodrze.
Język, którym się posługujemy na co dzień to nie tylko nasza polszczyzna, ale i mowa ciała, która wpływa na nasze zachowanie i myślenie w nie mniejszym stopniu niż język.
Liczne badania udowodniły, że informacje o innych, które otrzymujemy jako pierwsze, wywierają o wiele większy wpływ na ocenę globalną niż te, otrzymane w dalszej kolejności. Zjawisko to zbadał Solomon Asch, który w eksperymencie psychologicznym wykazał, że osoba opisana jako: inteligentna, przedsiębiorcza, impulsywna, krytyczna, uparta i zazdrosna, jest ceniona znacznie wyżej niż osoba: zazdrosna, uparta, krytyczna, impulsywna, przedsiębiorcza i inteligentna. Pomimo tego, że obie osoby opisywane były tymi samymi cechami, kolejność ich prezentowania miała ogromne znaczenie!
Jak to działa? Jak wyjaśnia B. Wojciszke (2011:143): informacje otrzymane jako pierwsze dostarczają kontekstu interpretacyjnego dla danych uzyskanych w dalszej kolejności. Ponieważ cechy mogą być odczytywanie wieloznacznie, początkowe informacje stanowią dla nas punkt wyjścia dla interpretacji kolejnych. W związku z tym „upartość” zrozumiemy inaczej kiedy usłyszymy o kimś inteligentnym i upartym niż o kimś głupim i upartym. Efekt ten nazwano w psychologii społecznej „efektem pierwszeństwa”. Warto o nim pamiętac w sytuacjach, kiedy ważna jest nasza autoprezentacja.
Poczucie sytości, a dokładniej poziom glukozy we krwi, ma znaczący wpływ na nasze zachowanie i na to jak oceniamy innych. Dowiódł tego eksperyment, do którego zaproszono osoby będące w związku. Każda z nich codziennie przez 21 dni miała pokazywać, w jakim stopniu jest zła na swojego partnera wbijając szpilki w lalkę voodoo (badanie mieli do dyspozycji 51 szpilek) i ogłuszając partnera głośnym dźwiękiem przez telefon. Okazało się, że ilość wbijanych szpilek i czas ogłuszania partnera – czyli poziomu złości, korelował pozytywnie z niskim stężeniem glukozy we krwi – czyli im mniej glukozy, tym więcej złości i agresji!
Może to być cenna wskazówka dla par; przed trudną rozmową z partnerem, upewnij się, że nie jesteś głodny.
Do podobnego wniosku doszli naukowcy, którzy badali wpływ czynników zewnętrznych na decyzje podejmowane przez sędziów. Okazało się, że surowość kar była związana z porą dnia i posiłkami. Zaobserwowano, że sędziowie na początku dnia pracy byli o wiele bardziej skłonni do uniewinniania lub przyznawania mniej surowych kar jak np. grzywna, a wraz z upływem czasu surowość przyznawanych kar rosła, aż do….. obiadu. Po przerwie na posiłek orzeczenia znów były łagodniejsze.
Zjawisko to wyjaśniono faktem, że podejmowanie trudnych decyzji wiąże się z dużym obciążeniem zasobów poznawczych, a więc z wysokim zużyciem glukozy, a wiemy już, że im mniej glukozy w naszym organizmie, tym bardziej jesteśmy skłonni ulegać impulsywnym zachowaniom.
Spora część przysłów i frazeologizmów, którymi posługujemy się na co dzień stanowi swego rodzaju magazyn mądrości, zdobytej w sposób intuicyjny na podstawie obserwacji zachowania innych oraz własnego doświadczenia. Mogą one stanowić cenną informację, wskazówkę lub przestrogę, o czym świadczy chociażby ich ponadczasowość. Warto więc czasem się w nie wsłuchać, bo przecież “co w sercu, to na języku”.
Źródła:
Wojciszke, B. (2011). Psychologia społeczna, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR.
Wojciszke, B., Parzuchowski, M. (2014) Hand over Heart Primes Moral Judgments and Behavior. Journal of Nonverbal Beahviour, 38(1): 145–165.
„Najważniejsze jest pierwsze wrażenie” - klucz dobrej autoprezentacji
Liczne badania udowodniły, że informacje o innych, które otrzymujemy jako pierwsze, wywierają o wiele większy wpływ na ocenę globalną niż te, otrzymane w dalszej kolejności. Zjawisko to zbadał Solomon Asch, który w eksperymencie psychologicznym wykazał, że osoba opisana jako: inteligentna, przedsiębiorcza, impulsywna, krytyczna, uparta i zazdrosna, jest ceniona znacznie wyżej niż osoba: zazdrosna, uparta, krytyczna, impulsywna, przedsiębiorcza i inteligentna. Pomimo tego, że obie osoby opisywane były tymi samymi cechami, kolejność ich prezentowania miała ogromne znaczenie!
Jak to działa? Jak wyjaśnia B. Wojciszke (2011:143): informacje otrzymane jako pierwsze dostarczają kontekstu interpretacyjnego dla danych uzyskanych w dalszej kolejności. Ponieważ cechy mogą być odczytywanie wieloznacznie, początkowe informacje stanowią dla nas punkt wyjścia dla interpretacji kolejnych. W związku z tym „upartość” zrozumiemy inaczej kiedy usłyszymy o kimś inteligentnym i upartym niż o kimś głupim i upartym. Efekt ten nazwano w psychologii społecznej „efektem pierwszeństwa”. Warto o nim pamiętac w sytuacjach, kiedy ważna jest nasza autoprezentacja.
„Człowiek głodny, to człowiek zły” - co ma cukier do emocji?
Poczucie sytości, a dokładniej poziom glukozy we krwi, ma znaczący wpływ na nasze zachowanie i na to jak oceniamy innych. Dowiódł tego eksperyment, do którego zaproszono osoby będące w związku. Każda z nich codziennie przez 21 dni miała pokazywać, w jakim stopniu jest zła na swojego partnera wbijając szpilki w lalkę voodoo (badanie mieli do dyspozycji 51 szpilek) i ogłuszając partnera głośnym dźwiękiem przez telefon. Okazało się, że ilość wbijanych szpilek i czas ogłuszania partnera – czyli poziomu złości, korelował pozytywnie z niskim stężeniem glukozy we krwi – czyli im mniej glukozy, tym więcej złości i agresji!
Może to być cenna wskazówka dla par; przed trudną rozmową z partnerem, upewnij się, że nie jesteś głodny.
Do podobnego wniosku doszli naukowcy, którzy badali wpływ czynników zewnętrznych na decyzje podejmowane przez sędziów. Okazało się, że surowość kar była związana z porą dnia i posiłkami. Zaobserwowano, że sędziowie na początku dnia pracy byli o wiele bardziej skłonni do uniewinniania lub przyznawania mniej surowych kar jak np. grzywna, a wraz z upływem czasu surowość przyznawanych kar rosła, aż do….. obiadu. Po przerwie na posiłek orzeczenia znów były łagodniejsze.
Zjawisko to wyjaśniono faktem, że podejmowanie trudnych decyzji wiąże się z dużym obciążeniem zasobów poznawczych, a więc z wysokim zużyciem glukozy, a wiemy już, że im mniej glukozy w naszym organizmie, tym bardziej jesteśmy skłonni ulegać impulsywnym zachowaniom.
Spora część przysłów i frazeologizmów, którymi posługujemy się na co dzień stanowi swego rodzaju magazyn mądrości, zdobytej w sposób intuicyjny na podstawie obserwacji zachowania innych oraz własnego doświadczenia. Mogą one stanowić cenną informację, wskazówkę lub przestrogę, o czym świadczy chociażby ich ponadczasowość. Warto więc czasem się w nie wsłuchać, bo przecież “co w sercu, to na języku”.
Źródła:
Wojciszke, B. (2011). Psychologia społeczna, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR.
Wojciszke, B., Parzuchowski, M. (2014) Hand over Heart Primes Moral Judgments and Behavior. Journal of Nonverbal Beahviour, 38(1): 145–165.