Jaką cenę jesteśmy w stanie zapłacić za realizację naszych marzeń? Poświęcisz rodzinę, pracę i przyziemne sprawy, aby osiągnąć swój cel? Są ludzie, którzy to zrobili, świadomie ponosząc ryzyko. Czasem jednak nie wszystko się udaje. Życie za marzenie. Warto?

Życie za marzenie
Niedawna śmierć polskiego motocyklisty podczas Rajdu Dakar podniosła kwestię bezpieczeństwa i organizacji tego wydarzenia. Jednocześnie tego typu wypadki wzbudzają refleksję na temat kosztów spełniania marzeń. Dla Michała Hernika meta tegorocznego Rrajdu Dakar miała być prezentem na 40. urodziny. Niestety, trudne warunki i wycieńczająca pogoda sprawiły, że próba realizacji marzenia skończyła się tragicznie, nie tylko dla samego motocyklisty, ale również dla jego rodziny – żony i trzech córek. Mimo, że od początku jego rozgrywania w 1979 roku zabrał życie 24-em pasjonatom, Rajd Dakar nie jest rekordzistą w zabieraniu żyć ludzi pełnych pasji, odwagi i wytrwałości. My słyszymy tylko o znanych himalaistach, jak Piotr Morawski, ale to właśnie najwyższe wzniesienia górskie pochłaniają co roku najwięcej ofiar.Pasja = szczęście?
Dlaczego mimo przykładów śmiertelnych wypadków, pożegnań z przyjaciółmi dzielącymi nasze pasje, ludzie podejmują kolejne wyzwania, biorąc udział w rajdach, organizując górskie wyprawy czy wyruszajc w niebezpieczne żeglugi? Wydaje się, że pasja wiąże się z tak silną motywacją, potrzebą, bez której człowiek nie potrafiłby osiągnąć szczęścia, satysfakcji, a czasem nawet codziennej radości życia. W końcu doświadczeni himalaiści mają świadomość nieprzewidywalności gór, uczestnicy rajdów wiedzą, że nie każdy kto bierze w nich udział dojeżdża do mety. Jedni i drudzy jednak podejmują ryzyko, prawdopodobnie mając nadzieję, że właśnie im uda się osiągnąć cel i wrócić do swoich rodzin z kolejnym sukcesem i poczuciem satysfakcji.