Wszyscy myślimy stereotypami- pomimo negatywnych konotacji, stereotypy mogą być przydatnym skrótem poznawczym, pozwalającym nam zorientować się w nieznanym świecie- Francuz- wiadomo! Pije wino i je śmierdzące sery! Psycholog- analizuje zachowanie każdej napotkanej osoby- wie nawet co myślisz ;)
Stereotypy mogą być też niebezpieczne, zwłaszcza wtedy, gdy automatycznie wyciągamy o ludziach wnioski, które są nieprawdziwe, krzywdzące lub raniące. Zwłaszcza, że często nie zdajemy sobie sprawy, że nasze myślenie i działanie opiera się na myśleniu stereotypowym, a nie na opartych na prawdzie przesłankach.
Rozpoczynamy akcję obalania stereotypów, zaczynając od samych siebie. Jednym ze stereotypów dotyczących psychologów jest stwierdzenie, że psycholodzy sami mają problemy ze sobą, i wybrali ten kierunek studiów aby pomóc samemu sobie.
Pytamy psychologów i studentów psychologii- jaka była ich motywacja aby studiować psychologię? Czy ktoś odważy się powiedzieć, o własnych trudnościach? Czy to prawda? I czy jest to główna motywacja wyboru zawodu psychologa?
Jeśli jesteście ciekawi, sprawdzajcie zakładkę ‘Obalamy stereotypy’ oraz naszego FB. Też możecie się dołączyć do naszej akcji! Wystarczy wysłać maila na kontakt[at]mojapsychologia.pl
Weronika Opozda
Weronika: Inspiracją do podjęcia studiów psychologicznych stały się dla mnie książki związane z tą tematyką. Miałam także okazję brać udział w różnych kursach psychologicznych, które wydały mi się fascynujące, dlatego kiedy nadszedł czas wyboru, uznałam, że psychologia będzie odpowiednim kierunkiem dla mnie. Stwierdziłam, że będę mogła połączyć moje zainteresowania z chęcią pomocy drugiemu człowiekowi.MP: Czy pamiętasz może, która książka szczególnie Cię zaintrygowała, wpłynęła na podjętą przez Ciebie decyzję?
W: Było ich naprawdę wiele. Pierwsza, z którą się zetknęłam była autorstwa Louise Hay „Możesz uzdrowić swoje życie” . Zawarte w niej treści starałam się wcielić w życie i szybko zauważyłam pozytywne efekty.. Tak zaczęła się moja przygoda z psychologią, jednak jeżeli chodzi o największą inspirację, to zdecydowanie jest to książka Neale’a Donalda Walscha "Jedyna ważna rzecz. Rozmowy z ludzkością". Niekonwencjonalne ujęcie rzeczywistości sprawiło, że do tej pory jest to jedna z moich ulubionych pozycji.
MP: Wspomniałaś, że starasz się praktykować wiedzę zawartą w tych książkach w swoim życiu. Czy mogłabyś się podzielić z nami jakimś konkretnym przykładem?
W: Jasne! Myślę, że ciekawym przykładem może być zaczerpnięty właśnie z książki Walsch’a sposób na radzenie sobie ze złością. Jest to metoda z pozoru bardzo prosta, ale także niesamowicie skuteczna. Zamiast zagłębiać się w to negatywne uczucie, wystarczy zmienić perspektywę, skupić się na tym, co zawdzięczamy danej osobie. Nawet jeśli jest to przypadkowa pani Kasia z supermarketu, która akurat miała gorszy dzień i postanowiła wyładować swoją frustrację na Tobie, to zawsze możesz być jej wdzięcznym za wzbogacenie Cię o nowy sposób radzenia sobie ze złością, który będziesz mógł wykorzystać w sytuacji uwzględniającej ważne dla Ciebie osoby.
Bartosz
Bartosz: Od zawsze "kręciła mnie" interakcja między ludźmi, jak i praca z nimi nad ich problemami. Momentem przełomowym wybrania właśnie psychologii był mój temat maturalny na egzamin ustny z języka polskiego, a brzmiał on "wybory moralne bohaterów na przestrzeni wieków w wybranych utworach literackich", jakoś tak się stało, że od tego momentu zacząłem pałać miłością do tego co ukryte w ludziach i do odkrywania ich wewnętrznej motywacji.MP: Co w takim razie najbardziej motywuje Ciebie do studiowania psychologii?
B: Myślę, że po prostu jest to chęć pomocy innym, ulżenia im w cierpieniu, dlatego postanowiłem iść drogą psychologii klinicznej. Ciągnie mnie także do bycia psychoterapeutą. Chciałbym również sam wybrać się do psychoterapeuty. Dlaczego? Bynajmniej nie twierdzę, że mam jakiegoś rodzaju zaburzenia, jednak wiemy, że nikt do końca nie jest wolny od problemów z własną psychiką. Chciałbym ujrzeć to, co robimy (my, w sensie cała gama psychologów jak i terapeutów) z tej drugiej strony, widzieć to oczami klienta/pacjenta.
MP: Który nurt w psychoterapii najbardziej Cię zatem interesuje, w którym chciałbyś się specjalizować?
B: Psychodynamiczny. Zaczynając studia nie lubiłem Freuda i psychoanalizy, wręcz bawił mnie ten nurt. Jednak z czasem zagłębiając się w tę tematykę bardziej ją zrozumiałem i po prostu zakochałem się w psychoanalizie.
Agnieszka Gut
Agnieszka: Wybrałam psychologię, bo właściwie odkąd skończyłam podstawówkę interesowało mnie to, co się dzieje między ludźmi. Po maturze zdecydowałam, że spróbuję połączyć psychologię z literaturą (żeby jeszcze więcej czytać;)) Ale jednak wygrała psychologia - była i jest dla mnie nie tylko kierunkiem studiów, ale także tajemnicą, odkrywaniem nowych rozwiązań, źródłem rozwijania siebie oraz wiedzy o człowieku. W przyszłości chciałabym zostać terapeutą.MP: Czy te dwie pasje: literatura i psychologia mają Twoim zdaniem ze sobą coś wspólnego?
A: Myślę, że studiowanie człowieka, jest podobne do czytania literatury - każdy rozdział może przynieść coś nowego, coś czego się zupełnie nie spodziewamy, ale o czym chcemy się dowiedzieć. Psychologia pomaga zrozumieć drugiego człowieka, ale czasami także samego siebie. Pozwala także dostrzec, że szklanka nie zawsze jest do połowy pusta, bo zawsze może być przecież druga możliwość - do połowy pełna.
MP: Co pomaga Ci na co dzień dostrzegać tę pozytywną stronę wydarzeń?
A: Kieruję się zasadą, że wszystko, co mnie spotyka w życiu jest po coś. Dlatego właśnie w gorszych chwilach staram się sobie przypominać o tym, co dane sytuacje w życiu dały mi pozytywnego. To pomaga. Myślę sobie, że niejeden cel już udało mi się osiągnąć, więc dlaczego miałoby się teraz nie udać?
Asia Gutral
Asia: Wybrałam psychologię bo tak chciał los! Miałam 19 lat i ważniejsze w tamtym momencie było dla mnie gdzie i jak spędzę najdłuższe wakacje w życiu niż to na jakie studia pójdę (ku rozpaczy moich rodziców). Brzmi to dość mało ambitnie, ale tak właśnie było. Przejrzałam oferty wielu uczelni i kierunków, wiedziałam tylko, że zdecydowanie bliżej mi do kierunków humanistycznych, że ciekawią mnie przede wszystkim ludzie i muszę unikać fizyki. Zdecydowałam, że spróbuję swoich sił na wydziale psychologii Uniwersytetu SWPS w Warszawie.Do dziś śmieję się, że z moich spontanicznych decyzji wynika czasem więcej dobrego niż z tych gruntownie przemyślanych. To była miłość od pierwszego wykładu! Zupełnie nie zdawałam sobie wcześniej sprawy jakie możliwości i szeroki wachlarz tematów i zagadnień oferuje mi psychologia. Z każdym rokiem studiów wsiąkałam w tę naukę coraz głębiej.
MP: Działasz szeroko, bo z jednej strony akcja "Mam terapeutę" i portal "Zdrowa głowa", z drugiej strony doktorat z psychologii. Które zagadnienia psychologii interesują Cię teraz najbardziej?
A: Moją pierwszą fascynacją była psychologia społeczna, potem przyszedł czas na zagadnienia związane z zarządzaniem zasobami ludzkimi, w międzyczasie rozmiłowałam się w statystyce, co wbrew pozorom jest bardzo przydatną umiejętnością w zawodzie psychologa. Na trzecim roku miałam zajęcia z diagnozy psychologicznej i tam jedną z podstawowych lektur był "Dar Terapii" Irvina Yaloma. Po przeczytaniu tej książki niemal jednym tchem, postanowiłam, że chcę zostać psychoterapeutą. I tego planu trzymam się do dziś.
Akcja "Mam Terapeutę" i portal Zdrowa Głowa to akcja powstała w wyniku spotkania na studiach osób również zainteresowanych psychoterapią. Połączyła nas chęć Działania, szukania sposobów i przestrzeni na popularyzację oraz walkę ze stygmatyzacją tej formy pomocy. W międzyczasie poznałam fantastycznych naukowców, którzy zarazili mnie pasją do robienia badań, grzebania w nauce. Dla mnie, psychologia skrywa tyle możliwości, że aż nie wiadomo na co się zdecydować, dlatego próbuję łączyć wszystkie moje zainteresowania. Kto wie jakie jeszcze drogi psychologia przede mną otworzy :)
MP: Jak to jest być córką terapeutki?
A: Haha, z perspektywy czasu wiem, że to cudowne doświadczenie! W moim rodzinnym domu panował inny sposób komunikacji, często rozmawiało się o emocjach i wyrosłam w duchu świadomości różnych stanów i uczuć. Ale nie czułam się jak na terapii :) Kiedy miałam te wspomniane 19 lat buntowałam się dla samego buntu, twierdziłam, że nigdy nie zostanę terapeutką. Moja mama tylko kiwała głową. Chyba trochę przeczuwała, że kiedy zderzę się z tematem, to mnie on zafascynuje. Ale nigdy mi tego nie sugerowała.
To gdzie i w jaki sposób się wychowałam na pewno wpłynęło na moje wybory. Sam fakt tego, że odwoływałam się w dyskusjach do swoich emocji, czy też potrafiłam wyrazić się asertywnie, wiele razy wprawiał moich rówieśników w osłupienie lub zupełne niezrozumienie. A studia i osobiste doświadczenia sprawiły, że teraz świadomie doceniam wartość tych umiejętności.
Joanna Smelik
Joanna: Wybrałam psychologię ze względu na moje poprzednie studia - dziennikarstwo. Tworząc reportaże, spotykałam wspaniałych ludzi, którzy opowiadali mi swoje historie. To właśnie praca z nimi była dla mnie inspiracją do rozpoczęcia studiowania psychologii.MP: Czy planujesz w przyszłości, w swej pracy, połączyć te dwa zawody?
A: Obecnie moją wiedzę w zakresu psychologii oraz dziennikarstwa z powodzeniem realizuję w firmie zajmującej się doradztwem personalnym. Te dwie dziedziny doskonale się ze sobą komponują. Być może w przyszłości będę mogła je wykorzystać w innych obszarach związanych z psychologią. Natomiast moim małym marzeniem jest możliwość pisania felietonów dla magazynów psychologicznych.
MP: Jaką tematykę chciałabyś poruszyć w swoim pierwszym felietonie?
A: Z racji odbywanego stażu w dziale human resources, zajęłabym się na pewno zagadnieniami związanymi z psychologią pracy. Myślę, że w moim artykule poruszyłabym takie kwestie, jak: co motywuje pracowników do efektywniejszej pracy oraz relacje między przełożonym a jego podwładnymi.
Patryk Kluziak
Patryk: Wybrałem psychologię, ponieważ wiążę swoją przyszłość z pracą psychoterapeuty. Chciałem poszerzyć swoją wiedzę o człowieku i jego psychice, by wykorzystać ją w późniejszej pracy. Te studia zmieniły moje spojrzenie na świat i ludzi.MP: Czy zmianę tę zaliczasz do pozytywnych, czy może zdobyta wiedza ukazała ludzi raczej w negatywnym świetle?
P: Na pewno do pozytywnych. Teraz łatwiej mi zrozumieć drugiego człowieka. Dzięki tym studiom potrafię spojrzeć szerzej na ludzkie problemy i wyciągać z nich wnioski.
MP: Czy możesz uznać, że dzięki studiom psychologicznym łatwiej nawiązujesz kontakty z nowymi ludźmi?
P: Zdecydowanie, uświadomiłem sobie, że muszę popracować nad sobą i moim stosunkiem do innych ludzi. Dzięki treningom psychologicznym stałem się bardziej otwarty i łatwiej mi nawiązywać nowe znajomości.
Martyna Kulak
Martyna: Na świecie żyje ponad 7 miliardów ludzi. Każdy z nich jest zupełnie inny, niepowtarzalny, wyjątkowy. Ma swoją historię, osobowość, doświadczenia. Miałam więc 7 miliardów powodów, by wybrać psychologię.MP: Jeśli mogłabyś przekazać jedną wiadomość tym siedmiu miliardom, co byś im powiedziała?
M: Zapytałabym, czy mają pewność ze jutro nadejdzie.
MP: Co może zmienić odpowiedź na takie pytanie?
M: Jeżeli zastanowimy się nad tym, że nie mamy pewności, czy jutro nadejdzie, to myślę, że mocniej postaramy się żyć "tu i teraz". Być bardziej. Mocniej. Prawdziwiej.
Karol Walczyk
Karol: Wybrałem psychologię, ponieważ chciałem zgłębić ludzkie zachowania, motywację, a także reguły rządzące całymi zbiorowościami. Ludzie jako autonomiczne jednostki interesują mnie od zawsze. To niesamowite, że mimo tylu wspólnych cech, każdy z nas się różni i w jakiś sposób zaznacza swoją indywidualność. Zawsze też lubiłem pomagać innym. Myślę, że dając coś od siebie, nie tracimy, a zyskujemy.MP: Jakiś czas temu zajmowałeś się również rapowaniem. Czy pisanie tekstów może stanowić formę autoterapii?
K: Myślę, że tak. Wiemy, jak złe są skutki tłumienia emocji, jeśli więc jest to środek do ich ekspresji, to na pewno osoba, która w ten sposób się uzewnętrznia, czerpie z tego korzyści.
Chciałbym też dodać, że ludzki umysł sam w sobie jest niesamowity. Jeśli mamy porównanie dwóch stanów: stanu w pełni świadomego oraz tego załóżmy - po zażyciu substancji psychoaktywnej to niezwykłe jest to, że percepcja potrafi się tak diametralnie zmienić, nasz umysł jest w stanie wytworzyć takie rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia.
Interesują mnie uzależnienia, dlatego miałem kiedyś okazję rozmawiać z człowieczkiem, który miał doświadczenie z silnym halucynogenem jakim jest DMT. Osoba ta doznała wrażenia zrozumienia rozwoju całej ludzkości, aczkolwiek nie da się tego ubrać w słowa, tak samo jak nasze myślenie kształtuje naszą rzeczywistość. To, co dla mnie może wydawać się błahostką, dla drugiej osoby może być jedną z najważniejszych rzeczy w życiu, a to wszystko przecież jest kwestią interpretacji.
MP: Czy znając mechanizmy działania substancji psychoaktywnych można być bardziej świadomym, a co za tym idzie - bardziej odpornym na uzależnienie?
W: Na pewno tak. Wiedząc, jak działają mechanizmy uzależnienia, jesteśmy bardziej wyczuleni na pierwsze oznaki, które świadczą o problemach z nadużywaniem substancji psychoaktywnych. To tyczy się nas samych, ale również naszego najbliższego otoczenia, być może taka wiedza pomoże nam zainterweniować, nim nadużywanie przejdzie w uzależnienie. Nie tyle pomoże to w byciu bardziej odpornym, co uświadomi nam negatywne skutki przyjmowania takich substancji i sprawi, że dwa razy się zastanowimy, nim czegoś użyjemy.
Maja Psykała
Maja: Wybrałam psychologię bo niezwykle interesowała i fascynowała mnie psychika ludzka i mechanizmy za nią stojące. Nie był to mój pomysł na życie lecz bardziej poszerzanie horyzontów, ponieważ przed psychologią skończyłam inne studia. Teraz troszkę się to zmieniło ponieważ jak najbardziej wiąże moją prace zawodową z psychologią.MP: Czy pamiętasz decydujący moment na studiach, który spowodował zmianę Twojej perspektywy?
M: Myślę, że wpłynęły tak na mnie praktyki odbywane w przedszkolu dla dzieci autystycznych oraz późniejsza praca z takimi dziećmi w Stanach. Jest to niezwykle wdzięczne i satysfakcjonujące, ale również bardzo ciężkie zajęcie. Daje mi to poczucie, że robię coś niesamowitego.
MP: Twoim zdaniem, na którym etapie rozwoju praca z człowiekiem może stanowić największe wyzwanie?
W: Każdy etap rozwoju człowieka jest wymagający jeśli chodzi o pracę psychologa. Wydaje mi się jednak że jest to praca z ludźmi w okresie dojrzewania, gdy kształtuje się ich poczucie tożsamości. Praca z młodszymi dziećmi również stawia wyzwania, ponieważ są one bardziej wymagające niż dorośli.
Wojtek Wolski
Wojtek: Wybrałem psychoterapię gdyż chciałem poznać metody diagnostyczne, techniki pracy, które pozwolą poznać i zrozumieć problemy drugiego człowieka, a co najważniejsze dokonać zmiany określonych zachowań sprzyjających utrzymywaniu się choroby.Pracuję w placówce opiekuńczo- wychowawczej potocznie zwanej domem dziecka, gdzie staram się udzielać wsparcia dorastającej młodzieży, uczestnicząc w ich codziennych zmaganiach z życiem. Ponadto zajmuję się szkoleniami rozwoju osobistego w Fundacji "Drzewo Życia" prowadzonymi dla pacjentek z zaburzeniami odżywiania- głównie anoreksja i bulimia. Swoje podejście w relacji z drugim człowiekiem wykorzystuję również w pracy kuratora sądowego.
MP: Twoją pasją są podróże, zwiedziłeś wiele nietypowych miejsc na całym świecie. W którym z odwiedzonych miejsc ludzie zaskoczyli Cię najbardziej i czym?
W: Wśród krajów, które zaskoczyły mnie swoją życzliwością, otwartością na spotkanie z drugim człowiekiem jest na pewno Gruzja, którą odwiedziłem dwukrotnie. Raz, gdy złapałem autostopa, kierowca zaprosił mnie do swojego domu, przedstawił rodzinę, ba! Sąsiadów! Oprowadził po miasteczku wspominając, gdzie chodził do szkoły, a gdzie teraz pracuje. Następnie zaczął częstować wytworami własnej produkcji, czyli czym chata bogata, by w konsekwencji zaprosić na nocleg. Następnego dnia wymieniliśmy się pamiątkami i zostałem odwieziony 70 km na miejsce docelowe.
Kolejny kraj, którego mieszkańcy urzekli mnie swoją życzliwością to Syria sprzed wojny domowej. Kraj biedny, uciemiężony przez system państwowy, ale z ludźmi, którzy zapraszają do swoich domostw obcokrajowców z innej kultury, obcego wyznania. Niejednokrotnie spotykały mnie sytuacje, w których spędzałem noc u ludzi, którzy sami oferowali bezpłatny nocleg lub po prostu byłem zapraszany na rozmowę przy kubku miętowej herbaty.
MP: Co dla siebie wyniosłeś z wizyt w Gruzji i Syrii?
W: Podróże w szczególności indywidualne uczą tolerancji i kształtują nasz osobisty pogląd na świat, dlatego warto poszerzać swoje horyzonty myślowe. Czy mieszkając w Polsce, Europie bylibyśmy w stanie przyjąć podróżnika do swojego domu? To pytanie pozostawiam otwarte.
Agnieszka Topór:
Agnieszka: Wybrałam psychologię, bo... Ha! Generalnie to miałam iść na matematykę, ponieważ precyzja, logiczne myślenie zawsze były mi bliskie. W tym celu wybrałam klasę matematyczno- fizyczno- informatyczną w LO. Wybór studiów był impulsem, na który złożyło się kilka czynników. Po pierwsze w tym okresie swojego życia poznałam wielu ludzi, którzy powierzali mi swoje prywatne sprawy i właśnie ich zaufanie stało się jedną z inspiracji. Kluczową rolę w mojej decyzji o podjęciu studiów psychologicznych wywarł wolontariat w szkole specjalnej. Uczęszczali do niej różni podopieczni. Pierwsze zetknięcie się było dla mnie bardzo trudne. Dzieci te jednak, mimo trudnych doświadczeń życiowych, miały w sobie dużo siły. Właśnie wtedy zrozumiałam, że chce pomagać. Studia tylko utwierdziły mnie w moich przekonaniach. Odbywałam staże w różnych miejscach od Ośrodka Interwencji Kryzysowej, poprzez oddział psychiatryczny, Poradnię Pedagogiczną, Centrum Terapii po Instytut Ericksonowki. Na 4 roku poczułam, że chcę uzupełnić moją wiedzę i podjęłam studia pedagogiczne, równolegle w tym czasie trafiając na staż psychoterapii.MP: Jak Twoje zainteresowania łączą się z wybraną przez Ciebie modalnością terapeutyczną?
A: Pracuję integracyjnie. Plusem takiego podejścia jest szerokie tło, lepsze rozumienie klienta i jego problemów jakie wnosi, a także bardziej zindywidualizowany model pracy. Bliskie jest mi podejście systemowo - ericksonowskie, które sięga do zasobów. Wszystko, czego osoba potrzebuje do zmiany - ma w sobie! I sama najlepiej wie co to jest. A jeśli jeszcze nie wie, to terapia jest właśnie drogą odkrywania tego. Terapeuta ma tej osobie tylko towarzyszyć. Być o pół kroku do przodu, tzn. wykorzystywać swoją fachową wiedzę i doświadczenie, aby pomóc klientowi osiągnąć swój cel.
MP: Gdzie terapeuta może tego wszystkiego się nauczyć?
A: Nie wiem, czy słowo nauczyć jest tutaj adekwatne, ponieważ terapia jest niekończącą się przygodą dla samego terapeuty. Może się uczyć na własnej terapii, będąc w kontakcie z klientami, szkoląc się. Ja tego wszystkiego uczę się głównie w Katowickim Instytucie Psychoterapii. Jestem tam na trzecim roku akredytowanego kursu psychoterapii. Dodatkowo współpracuję z Katowickim Instytutem Psychoterapii od dobrych 6 lat... Odbywam tam staż oraz przyjmuję klientów. Prowadzę psychoterapię indywidualną osób dorosłych w sytuacji kryzysu, z zaburzeniami lękowymi, depresyjnymi i dolegliwościami psychosomatycznymi, zaburzeniami odżywania oraz terapię rodzin. Pracuję głównie z dziećmi i młodzieżą w przypadku trudności emocjonalnych, wychowawczych, zaburzeń odżywiania oraz z rodzinami dzieci z całościowymi zaburzeniami rozwojowymi. Swoją pracę terapeutyczną poddaję stałej superwizji u certyfikowanych superwizorów psychoterapii.
Anna Pyszkowska
Anna: Wybrałam psychologię, bo… Poniekąd można powiedzieć, że to nie ja wybrałam psychologię, a raczej - ona mnie. I okazało się, że to jeden z tych zrządzeń losu, które w fantastyczny sposób wpływają na całe życie. Znalazłam dla siebie miejsce, bo wydaje mi się, że psychologia - nie jako kierunek studiów, a pewien "inny" sposób patrzenia na ludzi i rzeczywistość - jest taką dziedziną nauki i życia, która ciągle mnie zaskakuje, zachwyca, irytuje i zawsze sprawia, że błagam o więcej. Bo niekoniecznie chodzi o uczenie się technik pomagania, a zrozumienia - bo bez tego jakakolwiek pomoc jest niemożliwa.MP: Dzisiejsza psychologia daje wiele możliwości dalszego rozwoju zawodowego. Jaki "dział" Ty wybierzesz dla siebie?
A: Nie mam jeszcze określonego planu, ale na pewno chciałabym pracować w obszarze psychologii zdrowia i jakości życia, bo to - z mojej perspektywy - najciekawszy kawałek psychologii, który dotyka wszystkich, a w którym pod wieloma względami jest jeszcze dużo do zrobienia, szczególnie pod kątem samej mentalności społeczeństwa. Poza tym byłoby super móc dalej rozwijać się naukowo.
MP: Jak widać przypadek w kwestii kierunku studiów przyniósł Ci wiele dobrego. Gdy teraz stajesz przed wyborami, dokonujesz ich w pełni świadomie, czy ufasz swojemu losowi?
A: To dość ryzykowne stwierdzenie: "w pełni świadomie", ale z perspektywy czasu zdecydowanie częściej podejmuję decyzje po wcześniejszym dogłębnym (i męczącym) namyśle. Może mieć to związek z czymś o nazwie "dojrzewanie".
Anna Pala
Anna: Wybrałam psychologie kliniczną, bo wszystko zaczyna się od "głowy". Każdy człowiek posiada niepowtarzalny pryzmat, przez który w indywidualny sposób widzi, odczuwa, reaguje. Gdy zaczynamy rozumieć siebie - łatwiej nam zrozumieć motywacje innych, tolerować, wybaczać lub zwyczajnie być szczęśliwym. To fascynujące towarzyszyć ludziom w ich drodze ku samym sobie - najważniejszej wędrówce w życiu.MP: Co jest trudniejsze z perspektywy psychologa/ towarzysza? Odnalezienie "drogi ku samym sobie" czy wędrówka tą drogą?
A: Sam fakt, że próbujemy ją odnaleźć zazwyczaj wiąże się z jakąś większą trudnością, którą napotykamy w życiu; traumą, kryzysem. Jak gdyby "trudno i boleśnie" było nam już wcześniej. Moment zorientowania na siebie bywa kojący. Poniekąd odnajdywanie jest tożsame z wędrówką, bo odkrywamy siebie cały czas. Nie jest to łatwa droga…Każdy z nas ma swoisty bagaż, na który pracowały pokolenia. Ale już samo uświadomienie sobie tego nieco nas odbarcza :) Im bardziej jesteśmy siebie świadomi, tym pełniej żyjemy i jesteśmy pewniejsi siebie bez względu na okoliczności.
MP: Czy zaangażowanie w pomoc drugiej osobie pozwala czasem pomyśleć o sobie?
A: Jako psycholog i psychoterapeuta (w trakcie szkolenia :)) stoję na stanowisku, że zdecydowanie musimy myśleć o sobie- w sensie bycia na siebie uważnym. Własne niezaspokojenie, zaniedbywanie siebie w różnych aspektach prędzej czy później da o sobie znać. I jeszcze jedno- jeśli ktoś w naszym otoczeniu nad wyraz troszczy się o innych, zastanówmy się, czy sam niemo nie prosi o zainteresowanie. Na ogół właśnie tak bywa.
Marta Janik
Marta: Wybrałam psychologię w sumie przez przypadek. Zainspirowało mnie wypracowanie na język polski w drugiej klasie liceum, gdy jego tematem był Jacek Soplica na kozetce u psychoanalityka. Tak mi się lekko pisało, co mogło temu bohaterowi przychodzić do głowy i jaki to miało wpływ na jego zachowanie, że pamiętam, że zapisałam około 8 stron i mój polonista był pod ogromnym wrażeniem i stwierdził, że nadawałabym się na psychoanalityka.MP: Pracując w Poradni Psychologicznej i Zdrowia Psychicznego wykonujesz bardzo różnorodną pracę, od diagnostyki, poprzez poradnictwo indywidualne, pracę z dziećmi i dorosłymi, aż po prowadzenie grup wsparcia. Które z tych części zawodu psychologa lubisz najbardziej i dlaczego?
M: Trudno mi odpowiedzieć, które części zawodu psychologa lubię najbardziej. Każda z nich jest ciekawa i jestem bardzo zadowolona, że mogę wykonywać pracę, którą lubię, i która daje mi satysfakcję, a jej różnorodność sprawia, że mam nadzieję rutyna, czy wypalenie minie grożą: ) Tak naprawdę trudno to porównywać, bo praca z grupą pobudza kreatywność, diagnostyka wpływa na odświeżanie i poszerzanie wiedzy dotyczącej psychopatologii i zaburzeń psychicznych, a indywidualna praca z pacjentem łączy w sobie różne podejścia, pozwala m.in. na uzyskiwanie wglądu przez pacjenta, na jego rozwój, zapoczątkowujący często ważne zmiany w jego życiu. Moim zdaniem, te wszystkie części zawodu psychologa się przenikają i są tak płynne, że bardziej holistycznie spostrzegam swoją pracę niż skupiam się na jej poszczególnych elementach.
MP: Co jest w Twojej pracy najtrudniejsze?
M: To, co jest najtrudniejsze, to wydaje mi się, że praca z grupą. Trudność polega na tym, że jest to grupa otwarta, czyli praktycznie przez cały czas może następować rotacja członków grupy i nie mam możliwości pracować na procesie. Prowadzona przeze mnie grupa średnio liczy 10-15 osób i przychodząc na grupę tak naprawdę nigdy nie wiem, którzy uczestnicy na niej będą, czy pojawi się ktoś nowy. Dlatego wymaga to ode mnie elastyczności i tak jak wspomniałam wcześniej pobudza kreatywność :)
Małgorzata Suda
Małgorzata: Wybrałam psychologię, bo mogę pomóc ludziom w najważniejszym w życiu obszarze - psychice. To dzięki “zdrowej duszy” człowiek może funkcjonować w codziennym życiu i zwalczać wszelkie jego przeszkody. Ale też dzięki “zdrowej duszy” ludzie potrafią się cieszyć i być szczęśliwi. A świat potrzebuje radosnych ludzi - bo wtedy będzie dobry.MP: Psychologia pracy, organizacji, kliniczna, biznesu, szkolenia, przewodniczenie Samorządowi, koordynowanie sekcją HRową, bycie redaktorem w "Więc Jestem”, aktywna działalność w Studenckim Kole Psychologii Organizacji. Bycie człowiekiem renesansu pozwala na chwilę dla siebie we współczesnym świecie?
M: Jest to możliwe! Bo wszystko co robię sprawia mi przyjemność. To moja pasja, z wielu tych zajęć czerpię radość na wielu płaszczyznach - rozwijam się, poznaję wciąż nowych ludzi, ale też utrzymuję stale te wszystkie przyjaźnie. Jedyne co się zmieniło w moim życiu, odkąd mam tak dużo zajęć, to kwestia zorganizowania. Kiedyś ktoś mi powiedział, że jeśli cały czas robi się wszystko na ostatnią chwilę, jest się chaotycznym w życiu, to trzeba dołożyć sobie obowiązków - PRAWDA! Teraz nie myślę "mam jeszcze czas", teraz robię wszystko na bieżąco ;-)
MP: Jak to się dzieje, że psycholog interesuje się też Formułą 1?
M: Kiedyś moim marzeniem było zostać psychologiem w którymś teamie, jakiegoś kierowcy (mam jednego swojego faworyta). Rola psychologa w tym zawodzie jest niezwykle ważna, psychika jest kluczowa w drodze do osiągnięcia sukcesu. Może kiedyś to marzenie się spełni, kto wie... chyba jestem na dobrej drodze. A tak poza tym, uwielbiam auta, wyścigi i dźwięk silnika ;-)
Dagmara Bierndgarska-Kruczek
Dagmara: Wybrałam psychologię, bo odkąd pamiętam interesował mnie drugi człowiek i ja sama, nasze zachowanie przede wszystkim, relacje pomiędzy nami i co nami kieruje. Około dwadzieścia lat temu uczęszczałam do stowarzyszenia Altum, gdzie brałam udział w zajęciach socjoterapeutycznych. Tam czułam, że jestem u siebie, to mnie kręciło, lubiłam to, więc moim marzeniem było studiować psychologię. Mimo tego, że minęło wiele lat, teraz spełniam to, o czym bardzo marzyłam.MP: Jak chcesz wykorzystać wiedzę, którą zdobędziesz po ukończeniu studiów?
D: Wiedzę, którą zdobędę na studiach, chciałabym wykorzystać do pracy z ludzmi, którzy nie radzą sobie w codziennym życiu i potrzebują pomocy.
MP: Masz dwójkę małych dzieci, pracujesz, studiujesz i chcesz jeszcze pomagać innym. Skąd czerpiesz na to wszystko siły?
D: Studiowanie psychologii było moim marzeniem, nie udało się to zaraz po maturze, ponieważ zajełam się wychowywaniem dziecka. Nie potrafiłabym studiować i zajmować się dzieckiem jednocześnie. Teraz wiem, że to jest ten czas. Dzieci podrosły, więc mogę trochę czasu poświęcić dla siebie. Ponieważ nie chcę zmarnować kolejnych lat, wybrałam to, co przyniesie mi wiele satysfakcji. A skąd czerpię na to wszystko siły? Wiesz... Jeśli się czegoś pragnie i chce, to nie ma takich przeszkód, których nie dałoby się pokonać.
Ania Pactwa
Ania: Wybrałam psychologię, bo chciałam pracować z ludźmi, ale nie było dla mnie od początku jasne czy psychologia to będzie "to". Równocześnie z psychologią rozpoczęłam studia na filologii polskiej spec. nauczycielskiej. Miałam zamiar po pierwszym semestrze podjąć decyzję, który kierunek wybieram i tak... wybrałam dwa. I to właśnie dzięki studiom nauczycielskim odkryłam wielką radość jaką sprawia mi praca z dziećmi i młodzieżą, także pewność, że nie chcę pracować jako nauczyciel w szkole. I stąd wzięły się moje dalsze wybory związane ze studiami psychologicznymi: decyzja o specjalizacji w psychologii dzieci i młodzieży oraz pracy z grupami. W ten sposób wszystko złożyło się w całość..MP: Gdzie w tej całości programowanie?
A: Programowanie to nowa przygoda. Bardzo lubię uczyć się nowych umiejętności i dlatego uczę dzieci i młodzież (i siebie!) programowania gier komputerowych w Akademii Programowania. Poza tym jestem w firmie Kierownikiem ds Rozwoju i Szkoleń - więc łączę moje profesjonalne wykształcenie w jedno... choć może w trochę niecodzienny sposób :).
MP: Czy jako młody psycholog możesz śmiało powiedzieć, że ten kierunek pozwolił Ci inaczej podejść do życia?
A: Tak, ten kierunek wiele mnie nauczył, a także podjęte po zakończeniu studiów szkolenia specjalistyczne (Szkoła Trenerów w Grupie TROP). Przede wszystkim jak wspierać ludzi w rozwoju, jak dostrzegać potrzeby swoje i innych i umiejętnie o nie dbać. Studia psychologiczne właściwie nie zmieniły mojego sposobu myślenia.... pozwoliły mi za to udoskonalić moje kompetencje i je "uporządkować".
Kasia Reszka
Kasia: Wybrałam psychologię, bo to zawsze było "TO", co mnie interesowało. Poza tym, ponoć jestem dobra w słuchaniu ludzi - przynajmniej tak twierdzą znajomi ;).MP: Często zgadzasz się z innymi, czy jesteś typem osoby, która raczej stawia na swoim?
K: Zwyczajnie lubię zgadzać się z innymi, więc staram się kreować sytuacje, w których nie muszę stawiać na swoim, generalnie jestem ugodową osobą. Nie zawsze tak się da, czasem trzeba zawalczyć o prawdę.
MP: Działasz w Sekcji Trenerskiej Koła Naukowego Studentów Psychologii. Co zabierasz dla siebie będąc na sali szkoleniowej w roli trenera?
K: Wiarę w potencjał świata i ludzi.
Natalia Zasina
Natalia: Wybrałam psychologię stosowaną, bo doradca zawodowy mi to odradził.MP: Często idziesz pod prąd?
Natalia: Pod prąd idę, jak mam wysokie napięcie.
MP: To jak ładujesz swoje baterie?
Natalia: Baterie ładują mi ludzie, w szczególności bliscy. Każdy uśmiech, każda rozmowa, każda interakcja wywołuje ruch, dzięki któremu cały czas idę do przodu, a poruszam się z wyjątkową i niezastąpioną drużyną. Świadomość tego stanu jest bezcenna.
Kamila Czarnecka
Kamila: Wybrałam psychologię stosowaną, bo lubię ludzi i interesuje mnie ich naturaMP: Co najbardziej lubisz w ludziach?
Kamila: Otwartość i pozytywny stosunek do świata, chociaż wiadomo, że nie wszystkich to cechuje. Ale bardzo fascynująca jest w ludziach nieprzewidywalność ich zachowań.
MP: Bywasz nieprzewidywalna?
Kamila: Bywa, że sama siebie czasem zaskakuję. (śmiech) Życie byłoby nudne, gdybyśmy postępowali tylko według określonych schematów, trzymając się jednej roli. To jest właśnie w ludziach najpiękniejsze: nawet znając ich latami, możesz odkryć ich nowe fascynujące oblicze!
Maciek Kołodziejczyk
Maciek: Wybrałem psychologię stosowaną, bo lubię czytać o zachowaniach i motywacjach ludzi.MP: A co Ciebie motywuje?
Maciek: Strach przed byciem grubym i biednym. Te dwie rzeczy napędzają mnie by działać i zdobywać nowe kompetencje.
MP: Jesteś empatyczny?
Maciek: Empatia to "współcierpienie". Wolę odpowiadać na potrzeby, niż cierpieć z Innymi. Ale kiedy widzę prawdziwy ból, często przystaję, żeby pobyć w tym stanie z drugim człowiekiem. Czasem nawet z obcym.
Michał Szafran
Michał: Wybrałem psychologię stosowaną, bo od zawsze fascynowali mnie inni ludzie oraz interakcje zachodzące pomiędzy nimi.MP: W jaki sposób wchodzisz w interakcje z innymi?
Michał: Ponad wszystko cenię sobie pracę w zespole. Wiele przyjemności sprawia mi działanie na rzecz innych.
MP: Studentów również?
Michał: Można by tak powiedzieć… Nawet bardzo! Od trzech lat angażuję się w Stowarzyszeniu Studenckim All In UJ, gdzie poznałem i cały czas poznaję fantastycznych ludzi.
Ada Lipiarz
Ada: Wybrałam psychologię stosowaną, bo zainteresowały mnie książki Olivera Sacksa.MP: Jaką książkę O. Sacksa lubisz najbardziej?
Ada: Ostatnio czytałam "Migrenę", ale "Przebudzenia" też są świetne, był wspaniały film na podstawie tego.
MP: Co chcesz robić po psychologii?
Ada: Fascynuje mnie diet coaching i psychologiczne aspekty odżywiania. Oprócz tego chciałabym pracować z osobami z zespołami otępiennymi.
Kasia Szczepaniec
Kasia: Wybrałam psychologię stosowaną, bo bo chcę zrozumieć ludzi.MP: A jakie umiejętności trzeba posiadać aby móc ich zrozumieć?
Kasia: Poznać mechanizmy sterujące zachowaniem i umieć wyjść poza schematy szablonowego myślenia. No i wiedzieć co nieco o sobie samym.
MP: A czy Ty już posiadasz wiedzę o sobie?
Kasia: Generalnie tak, ale nadal czasem siebie zaskakuję. Ale wiedzieć zbyt dużo też bym nie chciała :)
Bartek Mrowca
Bartek: Wybrałem psychologię stosowaną, bo uczenie się o zachowaniu ludzi, praca z nimi jest najciekawsza, gdyż każdy jest niepowtarzalnyMP: Co takiego ciekawego jest w niepowtarzalności?
B: Nie jest nudna, często tajemnicza i zaskakująca.
MP: A czy Ty bywasz tajemniczy i zaskakujący?
B: Na pewno zaskakujący, nawet - a może przede wszystkim dla samego siebie i czasami wbrew sobie, trochę "na siłę", bo wiąże się to z odkrywaniem wewnętrznych potencjalności i talentów, których każdy ma masę, tylko nie zawsze ma środowisko i warunki by móc je rozwinąć.
Kuba Słowik
Kuba: Wybrałem psychologię stosowaną ponieważ od zawsze ciekawili i fascynowali mnie ludzie, to w jaki sposób myślą, dlaczego zachowują się tak a nie inaczej, jaką mają osobowość i co nimi steruje. Chce rozumieć ich lepiej i móc im pomagać.MP: Czym dla Ciebie jest osobowość?
K: Osobowość jest tym wszystkim w naszej psychice co czyni nas wyjątkowymi i niepowtarzalnymi. Wierzę, że nie ma dwóch identycznych osób, a osobowość to rdzeń nas samych, naszych działań i tego kim jesteśmy. Oraz dlaczego tacy jesteśmy.
MP: A Twoim zdaniem możemy ją sami kreować, czy jest nam narzucona "z góry”?
K: Ja rozumiem funkcjonowanie całego świata na zasadzie interakcjonizmu. Tak samo jest z osobowością - myślę że choć mamy pewien potencjał początkowy, to dużo z tego jacy jesteśmy zależy też od drogi jaką obierzemy w życiu. Wierzę, że możemy się zmienić - stąd właśnie psychologia, by pomagać innym ludziom w tych zmianach.